Niemcy: najbardziej muzułmański kraj Unii

Z powodu ogromnej fali imigrantów w Niemczech żyje już nawet więcej wyznawców Allaha niż we Francji: niemal 6 milionów osób.

Publikacja: 09.09.2015 20:56

Nowo otwarty meczet w mieście Vechta w Dolnej Saksonii

Nowo otwarty meczet w mieście Vechta w Dolnej Saksonii

Foto: DPA

Angela Merkel zapowiedziała, że tylko w tym roku do Republiki Federalnej trafi 800 tys. uciekinierów, a zdaniem jej zastępcy Sigmara Gabriela kraj musi się liczyć w kolejnych latach z napływem pół miliona imigrantów rocznie.

– Ten proces zmieni Niemcy i będzie jeszcze długo zaprzątał naszą uwagę – ostrzega kanclerz.

Zmiana niemieckiego społeczeństwa zasadniczo idzie jednak w jednym kierunku: rosnącego znaczenia islamu. Wśród spodziewanych w tym roku uchodźców wyznawcy Allaha mogą stanowić nawet 80 proc., czyli ok. 640 tys. osób. Chodzi nie tylko o imigrantów z Syrii i Iraku, ale także z Albanii i Kosowa. Jednocześnie dzięki silnemu przyrostowi naturalnemu liczba żyjących już wcześniej w Niemczech muzułmanów zwiększy się o około 80 tys.

Dlatego pod koniec roku do islamu będzie się przyznawać blisko 6 mln mieszkańców Republiki Federalnej, 7,3 proc. całego społeczeństwa – szacuje waszyngtońska fundacja Pew.

Do niedawna to na terenie Francji, kraju o długiej tradycji kolonialnej w Afryce Północnej, żyła największa wspólnota muzułmańska w Unii. Ale z 4,7 mln osób jej wielkość blednie w porównaniu z tym, co się dzieje za Renem. Już teraz w Niemczech jest zresztą więcej meczetów (2,8 tys.) niż we Francji (2,45 tys.) – wynika z danych obu rządów.

W nadchodzących latach ta różnica będzie się zapewne pogłębiać. W przeciwieństwie do Merkel François Hollande nie zamierza zbytnio otwierać kraju na muzułmańskich imigrantów. W Pałacu Elizejskim pamiętają zamieszki na przedmieściach francuskich miast i nie chcą doprowadzić do ich powtórzenia.

– Jesteśmy w zupełnie innej sytuacji niż Niemcy. W tym roku liczba uchodźców, których przyjmujemy, pozostaje stabilna, około 60 tys. osób – zapowiedział na początku tygodnia prezydent.

Podobnie sądzą Francuzi. Z sondażu IFOP wynika, że 56 proc. z nich jest w ogóle przeciwnych przyjmowaniu uciekinierów, zupełnie inaczej niż w Niemczech, gdzie 69 proc. wita ich z zadowoleniem.

Do tej pory gros muzułmańskiej mniejszości nad Renem stanowili Turcy. Zostali w latach 60. i 70. ściągnięci „czasowo" do pracy w fabrykach, gdy RFN przeżywała gospodarczy boom. Do ojczyzny jednak nigdy nie wrócili.

– Gdybyśmy od razu założyli, że pozostaną na zawsze, ich integracja byłaby łatwiejsza – uważa Claudia Walther, ekspertka Fundacji Bertelsmanna.

Nowa fala uchodźców może być jednak o wiele trudniejsza do wchłonięcia niż poprzednia.

– Teraz będziemy mieli do czynienia z setkami tysięcy muzułmanów wywodzących się z arabskiego świata. Jeśli wierzyć temu, co mi mówią francuscy koledzy, to ogromna różnica, gdy idzie o zdolność do dostosowania się do życia w nowym społeczeństwie – przyznaje Thomas de Maiziere, szef MSW.

Są już pierwsze tego sygnały. Zdaniem Aimana Mazyeka, przewodniczącego Głównej Rady Muzułmanów w Niemczech, tylko w tym roku liczba wiernych przychodzących do niemieckich meczetów się podwoiła. W przeciwieństwie do Turków, wywodzących się z kraju laickiego, wielu Syryjczyków i Irakijczyków jest bardzo wierzących.

Niemieckie władze obawiają się wręcz rozwoju islamskiego integryzmu. Do fundamentalistycznego ruchu salafitów należy już 7 tys. muzułmanów żyjących w RFN, z czego tysiąc uważa się za bardzo niebezpiecznych. Ich wpływ może się zwiększać, w szczególności jeśli niemieckich imamów wywodzących się z Turcji będą zastępowali ci z Arabii Saudyjskiej.

Ze względu na historię Niemców szczególnie niepokoi nasilenie aktów agresji ze strony muzułmanów przeciwko społeczności żydowskiej: już w ub.r. ich liczba wzrosła o jedną czwartą.

– Nigdy nie pogodzimy się z tym, że żydowskie dzieci muszą chodzić do przedszkoli i szkół w Niemczech pod nadzorem policji – ostrzega De Maiziere.

Ale niemieckie media sygnalizują inne niepokojące zjawiska: zdaniem telewizji RTL w berlińskiej dzielnicy Neukölln co trzeci muzułmanin ma więcej niż jedną żonę, którą poślubił w obecności imama. W ten sposób zaczyna się pojawiać równoległy system prawny oparty na szariacie.

Społeczeństwo
"Niewygodny i bardzo kosztowny" czas letni. Donald Trump chce go znieść w tej kadencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu