Sarkozy chce, by prace nad projektem rozpoczęły się już w przyszłym roku, po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego, reformującego wspólnotę.
- Dużo łatwiej jest podejmować interwencje w przypadku gdy chce się wysłać misję humanitarną, czy policyjną, a trudniej jeśli chodzi o interwencje wojskową - ustosunkowuje się do sprawy Szmajdziński.
Zdaniem byłego ministra kłopotliwe jest to, że część państw członkowskich pozostaje neutralna wojskowo, a część jest członkami NATO.
Mimo, że europejskie wojsko będzie tworzone na bazie tylko 6 państw jednak odpowiedzialność za podjęte działanie będzie ponosić cała wspólnota.