Od rana posłów ze speckomisji elektryzowała informacja na temat 52-letniego Stefana Zielonki, szyfranta Służby Wywiadu Wojskowego.
– Będziemy się w tej sprawie domagać pilnych wyjaśnień – zapowiadał rano w internetowym wydaniu „Rzeczpospolitej” szef komisji Stanisław Rakoczy z PSL.
– To może być bardzo poważna sprawa – wtórował Konstanty Miodowicz (PO), wiceszef speckomisji.
Drugiego dnia świąt wielkanocnych Stefan Zielonka wyszedł z domu na warszawskim Gocławiu i dotąd nie wrócił. Jak napisał wczorajszy „Dziennik”, w służbach specjalnych wprowadzono w związku z tym stan najwyższej gotowości. Ze względu na wykonywane zajęcie szyfrant był bowiem w posiadaniu tajemnic naszych służb. I to nie tylko dotyczących samych operacji wywiadowczych, ale też osób, które były lub ciągle są w nie zaangażowane.
Dlaczego Zielonka zniknął? Policja i służby specjalne biorą pod uwagę nie tylko względy zdrowotne czy osobiste, ale także zdradę.