Doradca ze służb specjalnych

Zdzisław Skorża, były wiceszef ABW z ramienia PSL, znalazł pracę doradcy prezesa Agencji Rezerw Materiałowych. Wymogi wobec kandydata? Studia wyższe, znajomość komputera, odporność na stres

Publikacja: 01.03.2013 00:38

Płk Skorża odszedł z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w październiku ubiegłego roku wraz z Jackiem Mąką, drugim zastępcą Krzysztofa Bondaryka, po pięciu latach pracy w ABW. Od razu znalazł pracę na nowo utworzonym stanowisku doradcy Jacka Bąkowskiego, prezesa Agencji Rezerw Materiałowych, na której rękę trzyma od dawna PSL – ustaliła „Rz".

Skorża to też człowiek byłego już prezesa ludowców Waldemara Pawlaka – razem studiowali na Politechnice Warszawskiej. Był jego doradcą, kiedy ten był premierem.

Agencja Rezerw Materiałowych podlega ministrowi gospodarki, skupuje strategiczne dla kraju produkty – paliwo, żywność, leki – m.in. na wypadek klęsk i i zarządza nimi.

Od blisko trzech lat ARM kieruje Jacek Bąkowski, znajomy Waldemara Pawlaka z czasów pracy na Warszawskiej Giełdzie Towarowej.

ARM jest agendą rządową, więc aby kogoś zatrudnić, musi ogłosić konkurs. Tak było w przypadku doradcy prezesa Bąkowskiego. Zdzisław Skorża wygrał. Wymogi konkursu na stanowisko doradcy były dość niskie. Między innymi niekaralność, wyższe wykształcenie i posiadanie poświadczenia upoważniającego do dostępu do informacji oznaczonych klauzulą „tajne" lub wyrażenie zgody na poddanie się procedurze pozwalającej na uzyskanie takiego poświadczenia oraz znajomość przepisów ustawy o rezerwach strategicznych. Wśród niezbędnych wymogów znalazła się także m.in. znajomość obsługi komputera, rzetelność i terminowość oraz odporność na stres.

Agencją kieruje Jacek Bąkowski, znajomy Waldemara Pawlaka

Niewielkie wymagania jak na zadania, które postawiono doradcy: np. nadzorowanie i koordynowanie decyzji i działań prezesa oraz opracowywanie opinii i analiz z zaleceń prezesa Agencji, a także formułowanie opinii do projektów strategicznych.

Czy osoba spełniająca tak niskie wymogi może skutecznie doradzać prezesowi Agencji? – zapytaliśmy ARM. Dotychczas prezes Agencji obywał się bez doradców. Jakie pojawiły się teraz powody zatrudnienia osoby na takim stanowisku? Od wtorku Agencja nie odpowiedziała nam na te pytania.

Poseł Marek Opioła, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych (PiS): – Wymogi, jakie postawiono przed doradcą prezesa, spełnia każdy absolwent studiów. – Ewidentnie wygląda to na fikcję, a nie rzetelny konkurs. Pana Skorżę postanowiono upchnąć na ciepłej posadce, by dorobił do emerytury – komentuje Opioła.

Piotr Niemczyk, były funkcjonariusz UOP, dziś ekspert rady konsultacyjnej przy ABW, twierdzi, że to dobrze, że szefowie ABW nie odchodzą w niebyt. – To ludzie mający ogromną i cenną wiedzę, która może się przydać w wielu instytucjach – podkreśla Niemczyk.

Płk Skorża odszedł z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w październiku ubiegłego roku wraz z Jackiem Mąką, drugim zastępcą Krzysztofa Bondaryka, po pięciu latach pracy w ABW. Od razu znalazł pracę na nowo utworzonym stanowisku doradcy Jacka Bąkowskiego, prezesa Agencji Rezerw Materiałowych, na której rękę trzyma od dawna PSL – ustaliła „Rz".

Skorża to też człowiek byłego już prezesa ludowców Waldemara Pawlaka – razem studiowali na Politechnice Warszawskiej. Był jego doradcą, kiedy ten był premierem.

Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?