Płk Skorża odszedł z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w październiku ubiegłego roku wraz z Jackiem Mąką, drugim zastępcą Krzysztofa Bondaryka, po pięciu latach pracy w ABW. Od razu znalazł pracę na nowo utworzonym stanowisku doradcy Jacka Bąkowskiego, prezesa Agencji Rezerw Materiałowych, na której rękę trzyma od dawna PSL – ustaliła „Rz".
Skorża to też człowiek byłego już prezesa ludowców Waldemara Pawlaka – razem studiowali na Politechnice Warszawskiej. Był jego doradcą, kiedy ten był premierem.
Agencja Rezerw Materiałowych podlega ministrowi gospodarki, skupuje strategiczne dla kraju produkty – paliwo, żywność, leki – m.in. na wypadek klęsk i i zarządza nimi.
Od blisko trzech lat ARM kieruje Jacek Bąkowski, znajomy Waldemara Pawlaka z czasów pracy na Warszawskiej Giełdzie Towarowej.
ARM jest agendą rządową, więc aby kogoś zatrudnić, musi ogłosić konkurs. Tak było w przypadku doradcy prezesa Bąkowskiego. Zdzisław Skorża wygrał. Wymogi konkursu na stanowisko doradcy były dość niskie. Między innymi niekaralność, wyższe wykształcenie i posiadanie poświadczenia upoważniającego do dostępu do informacji oznaczonych klauzulą „tajne" lub wyrażenie zgody na poddanie się procedurze pozwalającej na uzyskanie takiego poświadczenia oraz znajomość przepisów ustawy o rezerwach strategicznych. Wśród niezbędnych wymogów znalazła się także m.in. znajomość obsługi komputera, rzetelność i terminowość oraz odporność na stres.