Posłanka Beata Mazurek i poseł Marek Opioła po wyjściu z zamkniętego posiedzenia speckomisji stwierdzili, że "jest ono farsą".
Ich zdaniem obecny na posiedzeniu szef SKW płk Piotr Pytel wycofał się z zarzutów wobec likwidatora WSI Antoniego Macierewicza, dotyczących oddania raportu do tłumaczenia przed ujawnieniem dokumentu.
- Szef SKW pokazał kolejną umowę z tłumaczką. Została ona podpisana w marcu 2007 r. (raport stał się jawny w lutym - red.). Służby nie mają żadnych dowodów, które wskazywałyby, że raport został przetłumaczony niezgodnie z prawem - mówił Opioła. Dodał, że szef SKW wycofywał się z zarzutów o nieprawidłowościach przy tłumaczeniu.
Według Mazurek szef SKW nie potrafił odpowiedzieć na pytanie dlaczego nie skierował wcześniej sprawy do organów ścigania.
Kilkadziesiąt minut później posiedzenie opuścili przedstawiciele SKW, którzy nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami i poseł SLD Stanisław Wziątek oraz poseł PO Marcin Kierwiński.