Funkcjonariusze z komisariatu Warszawa-Wesoła brali łapówki za tuszowanie wykroczeń drogowych, a teraz muszą się wstydzić. Sąd napiętnował ich w bolesny sposób: kazał podać wyrok skazujący do publicznej wiadomości na stronie internetowej Komendy Głównej Policji. To rzadkość, bo dotąd w taki sposób byli zawstydzani głównie pijani kierowcy.
– Sąd kierował się przekonaniem, że nie orzeka w próżni, a orzeczenia zawarte w wyrokach powinny też nieść wychowawcze przesłanie dla innych funkcjonariuszy policji oraz adeptów tej służby – mówi „Rz" o motywach takiej decyzji sędzia Marcin Łochowski, rzecznik Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.
Wyrok skazujący policjantów łapówkarzy ma przez miesiąc ukazywać się w zakładce „aktualności" na stronie KGP i Szkoły Policji w Szczytnie. Ta ostatnia sądowego nakazu jeszcze nie wypełniła.
Łapówki dodatkiem
Chociaż nie chodzi o wielką korupcję, ale drobne łapówki, to sprawa była głośna. Zarzuty objęły znaczną część niedużego komisariatu w Warszawie-Wesołej, a policjanci usłyszeli ich łącznie kilkadziesiąt.
Korupcja wyszła na jaw w 2010 r., gdy jeden z kierowców zawiadomił policyjne Biuro Spraw Wewnętrznych w KGP, a to wszczęło śledztwo. Wyszło na jaw, że znaczna część miejscowej drogówki w taki sposób stale dorabia do pensji. Za co brali?