- Zakazy informowania o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych służb specjalnych znacząco utrudniają, a wręcz uniemożliwiają, kontrolę i ocenę prawidłowości ich zadań – tłumaczy Marian Banaś. Zarazem przyznaje, że działania służb pozostają praktycznie poza zewnętrzną kontrolą. Wskazuje też na niedoskonałość takiej kontroli sprawowanej przez sądy i prokuratury. Rzecznik wystąpi zatem do Sejmu, by zlecił NIK kontrolę służb.
Zbieranie przez służby specjalne informacji o obywatelach nie podlega realnej kontroli, a obywatele nie mają szansy dowiedzieć się, co i dlaczego zbiera o nich władza (nawet już po fakcie). W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich wymogi bezpieczeństwa państwa nie oznaczają, że zasady inwigilacji nie mają podlegać ograniczeniom wynikającym z konstytucyjnych praw i wolności.