Jednak zasada legalizmu wymaga, by wykreowany został mechanizm, który z jednej strony umożliwiłby służbom efektywną walkę z zagrożeniami, ale i zapewniał nadzór nad działalnością służb. Obecnie taki system kontroli nad działalnością służb nie istnieje, dlatego RPO zwrócił się do Prezesa Rady Ministrów oraz Przewodniczącego Komisji do spraw Służb Specjalnych.
Czytaj także: Nielegalna inwigilacja bez konsekwencji
Stacja TVN24 przeprowadziła dochodzenie dziennikarskie, z którego wynika, że w posiadaniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego od dwóch lat jest system o nazwie Pegasus. System ten ma być obecnie najdoskonalszym narzędziem inwigilacji i niejawnego nadzoru wycelowanym w konkretne osoby poprzez program operacyjny instalowany na urządzeniach mobilnych, wykorzystywanym również przez służby specjalne innych państw. Istota tego systemu polega na możliwości pozyskania wszelkich informacji z każdego telefonu komórkowego typu smartfon, po dokonaniu przełamania zabezpieczeń i zainstalowaniu niewykrywalnego w praktyce oprogramowania, pozwalającego przejąć kontrolę nad urządzeniem.
Materiał ujawniony przez dziennikarzy budzi najwyższe obawy Rzecznika Praw Obywatelskich i rodzi potrzebę natychmiastowego wyjaśnienia przedstawionych informacji. Zarówno w kontekście dopuszczalności inwigilowania obywateli przez służby, jak i w związku z nadal nieistniejącym systemem niezależnego nadzoru nad niejawnymi działaniami organów państwowych oraz ze sposobem wydatkowania środków publicznych z funduszy, które miały służyć zupełnie innym celom.
Kontrola operacyjna jest narzędziem stosowanym przez organy ścigania i służby specjalne na całym świecie. Umożliwia ona realne prowadzenie czynności, do których te służby zostały powołane. Trudne, jeżeli nie niemożliwe, byłoby zapewnienie bezpieczeństwa państwu i jego obywatelom, bez dopuszczenia do korzystania z niejawnych technik operacyjnych. Jednak nie można zapominać, że czynności operacyjno-rozpoznawcze w swojej istocie w sposób poważny ingerują w fundamentalne wolności i prawa człowieka, w prawo do prywatności czy wolność komunikowania się. Rzecznik podkreślił, że działania nakierowane na ochronę bezpieczeństwa obywateli nie mogą w sposób nieograniczony ingerować w inne dobra prawne – zbyt duży zakres dopuszczalnej ingerencji prowadziłby niewątpliwie do ryzyka poważnych nadużyć polegających na wykorzystywaniu szerokich uprawnień przez organy państwa w celu realizacji dobra nie tyle wspólnego, co bardziej partykularnego interesu służb.