Reklama
Rozwiń

Dyscyplinarne sądy lekarskie czasami muszą kierować się kodeksem postępowania karnego

Medycy orzekający w dyscyplinarnych sądach lekarskich muszą się kierować przepisami kodeksu postępowania karnego.

Aktualizacja: 22.06.2015 08:11 Publikacja: 22.06.2015 07:45

Dyscyplinarne sądy lekarskie czasami muszą kierować się kodeksem postępowania karnego

Foto: 123RF

Składy orzekające muszą też zapewnić obwinionemu koledze prawo do rzetelnego procesu i nie mogą ferować wyroku przed pójściem na naradę. Takie przesłanie płynie z orzeczenia, jakie zapadało w piątek w Sądzie Najwyższym.

Sprawa dotyczyła lekarza z województwa świętokrzyskiego. Kardiolog w 2009 r. zalecił pacjentce nie takie badania, jakich wymagał jej stan zdrowia. Choroba nie została więc wykryta. Kobieta zmarła.

Rodzina wniosła skargę na kardiologa do kieleckiej izby lekarskiej. Okręgowy Sąd Lekarski w Kielcach uznał kardiologa za winnego i ukarał go naganą.

Obwiniony odwołał się od orzeczenia sądu pierwszej instancji do Naczelnego Sądu Lekarskiego. Ten w grudniu 2013 r. podtrzymał stanowisko sądu z Kielc. Kardiolog wniósł więc kasację do SN, zgodnie z ustawą o izbach lekarskich. Podczas piątkowej rozprawy przed SN pełnomocnik kardiologa podnosił, że ten musiał wnieść kasację, gdyż został pozbawiony prawa do rzetelnego i obiektywnego procesu.

Pięcioosobowy skład orzekający NSA miał nie dopuścić w trakcie rozprawy wniosku kardiologa o dopuszczenie dowodu z opinii innych lekarzy niż ci, którzy jako eksperci oceniali przypadek pacjentki. Poza tym – jak mówił obrońca – przewodniczący składu orzekającego oświadczył, że kardiolog jest winny, zanim udał się z pozostałymi lekarzami na naradę poprzedzającą wydanie orzeczenia.

Po drugiej stronie w SN podczas piątkowej rozprawy stał zaś naczelny rzecznik lekarskiej odpowiedzialności zawodowej. Grzegorz Wrona argumentował, że kara nałożona na kardiologa jest jak najbardziej słuszna. Sądy dyscyplinarne uznały, że nie zrobił pacjentce niezbędnych badań, co potwierdziły najwyższe autorytety z dziedziny kardiologii.

– Ale pacjentka nie zmarła przez brak badań, dlatego sądy uznały, że lekarz zasługuje tylko na naganę. Pacjenci mogą oczekiwać najwyższej staranności od lekarza, ale nie tego, że zawsze będziemy w stanie uratować życie – uzasadniał Grzegorz Wrona.

Sąd Najwyższy przychylił się do argumentów kardiologa. Uchylił orzeczenia i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania sądowi w Kielcach.

– Obwiniony ma prawo do rzetelnego procesu także w postępowaniu korporacyjnym, które jest prowadzone w izbie lekarskiej. Lekarze zasiadający za stołem muszą rozumować jak sędziowie i brać pod uwagę przepisy kodeksu postępowania karnego. Czyli dopuszczać wnioski dowodowe – powiedział sędzia Stanisław Zabłocki. Podkreślił, że lekarze wcielający się w rolę sędziów nie mogą też przedwcześnie wydawać wyroków, a emocje czasami trzeba umieć ukryć.

sygnatura akt: SDI 16/15 NSL W

Prawo drogowe
Egzamin na prawo jazdy będzie trudniejszy? Jest stanowisko WORD Warszawa
Sądy i trybunały
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Uchwała TK
Prawnicy
Kto najlepiej uczy przyszłych prawników w Polsce? Ranking „Rzeczpospolitej”
W sądzie i w urzędzie
Dziedziczenie nieruchomości: prostsze formalności dla nowych właścicieli
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono