Projekt trafił już do Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Czeka na pierwsze czytanie.
Wymagania wsi stają się coraz większe, społeczności wiejskie coraz częściej wykazują aktywność i chęć działania. Na przeszkodzie stoi jednak brak finansów. Sołectwo, jako jednostka pomocnicza, jest w pełni zależna od decyzji rady gminy. Wprawdzie art. 51 pkt 3 ustawy o samorządzie gminnym zobowiązuje radnych do określenia w statucie gminy uprawnień do prowadzenia gospodarki finansowej w ramach budżetu gminy, ale w praktyce przepis ten pozostaje martwy. Z czasem część gmin zaczęła wspomagać sołectwa, przeznaczając pewne środki z budżetu na zadania sołeckie i wyznaczając sołtysom diety za udział w pracach rady. Jednak stosowane rozwiązania są różne. Niektóre rady tworzą fundusz sołecki, dając na ten cel procent udziału w podatku rolnym, leśnym i od nieruchomości. Inne przeznaczają np. 5 procent budżetu. Ogólnie jednak samodzielność finansowa sołtysów jest rzadkością i zależy od dobrej woli radnych.
Projekt przewiduje dobrowolne utworzenie funduszu sołeckiego dla każdego sołectwa lub dla połączonych jednostek, jeśli taka będzie wola wsi. Środki finansowe mają pochodzić z odpisu od podatku rolnego (do 30 proc.), leśnego (do 30 proc.) i podatku od nieruchomości (do 10 proc.). Pieniądze powinny być przeznaczone na inwestycje, rozwój lokalnej infrastruktury oraz przedsięwzięcia społeczno-gospodarcze i kulturalne. Utworzenie funduszu sołeckiego nie zwalnia wójta i rady gminy od współfinansowania tych samych przedsięwzięć z budżetu gminy. Dysponentem środków ma być sołtys, który po uzyskaniu kontrasygnaty skarbnika gminy podpisuje umowy z wykonawcami. Projekt ustawy przewiduje, że sołtys uczestniczy w pracach rady bez prawa głosu, pobiera dietę w wysokości 50 procent minimalnej diety w gminie oraz zwrot kosztów podróży służbowej.
Projekt ustawy budzi zadowolenie wśród sołtysów, choć niektórzy woleliby, aby fundusz sołecki był obligatoryjny dla gmin, a diety sołtysów równe dietom radnych. Część wójtów popiera projekt ustawy, choć jednocześnie zmodyfikowaliby niektóre zapisy. -Proponuję nie ograniczać woli rady gminy i nie przekazywać sołectwom zadań gminy. Fundusz powinien służyć lokalnej aktywności, np. remontom świetlic, remiz strażackich czy organizowaniu festynów i konkursów -powiedział Jan Broda, wójt wielkopolskiej gminy Komorniki, jednej z najbogatszych w Polsce. Zwolennicy ustawy muszą się jednak liczyć ze sprzeciwem ze strony wójtów. Związek Gmin Wiejskich wyraził negatywne stanowisko wobec projektu ustawy, podkreślając, że istnieją możliwości przekazywania środków finansowych dla sołectw i rada gminy może utworzyć taki fundusz.
- Przyczyną niechęci mogą być obawy, że konieczne będzie przekazanie sołectwom części kompetencji gmin. Tymczasem warto zadbać o dokończenie reformy samorządowej, m.in. poprzez zwiększenie kompetencji sołectw. Są one bowiem najniższym ogniwem aktywności samorządowej - twierdzi Aleksander Grad, poseł PO i członek Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego.