Zdaniem Sądu Okręgowego w Łodzi chodzi o okres zatrudnienia.
Wydawałoby się, że nikt już nie zakwestionuje utartej w orzecznictwie Sądu Najwyższego interpretacji minimum pół roku pracy, gwarantującego nabycie dodatkowego wynagrodzenia rocznego. Chodzi więc o czas, kiedy zatrudniony przychodził do pracy, podpisywał listę obecności, wykonywał bieżące polecenia szefa. SN stwierdził tak m.in. w [b]uchwale z 25 lipca 2003 r. (III PZP 7/03)[/b].
Od owego czasu aktywnie przepracowanego kazał zatem odliczać dłuższe nieobecności z przyczyn usprawiedliwionych. Wyeliminował w ten sposób z kręgu uprawnionych do trzynastek pracowników, którzy w poprzednim roku przewlekle chorowali czy przebywali na długim urlopie macierzyńskim.
Okazuje się tymczasem, że nie ma jednolitości nawet wśród samych sądów. [b]Sąd Okręgowy w Łodzi[/b] uznał bowiem [b]8 listopada 2007 r.[/b], że staż trzynastkowy mierzymy okresem pozostawania w zatrudnieniu. Liczymy go zatem od momentu rozpoczęcia stosunku pracy do chwili jego zakończenia, uwzględniając w tym długie choroby i urlopy macierzyńskie.