Taki zakaz, opierając się na art. 40 ust. 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0D8B959062666C47956CAEBDBB8412F7?id=163433]ustawy o samorządzie gminnym[/link], uchwaliła Rada Miejska w Międzyrzecu Podlaskim. Uzasadniła to tym, że piesze kondukty pogrzebowe powodują korki na trasie przejścia do kościoła, a następnie z kościoła na cmentarz. To stwarza zagrożenia dla żałobników oraz innych uczestników ruchu. Dlatego uczestnicy pogrzebów powinni poruszać się samochodami bądź autokarami.
Wojewoda lubelski stwierdził nieważność uchwały jako podjętej bez podstawy prawnej i z naruszeniem obowiązującego prawa.
Zdaniem wojewody uchwała narusza art. 40 ust. 3 ustawy o samorządzie gminnym. Ten pozwala radzie gminy w zakresie nieuregulowanym w odrębnych ustawach lub innych przepisach powszechnie obowiązujących, wydawać przepisy porządkowe, jeżeli są niezbędne dla ochrony życia lub zdrowia obywateli oraz dla zapewniania porządku, spokoju i bezpieczeństwa publicznego. Wojewoda przypomniał, że do wydania przepisów porządkowych wymagane jest łączne wystąpienie wszystkich przesłanek wymienionych w przytoczonym przepisie, tj. nieodzowność, luka prawna, zagrożenie jednej z kategorii dóbr wyszczególnionych w przepisie.
Tymczasem przemieszczanie się konduktów pogrzebowych jest już unormowane w art. 65h ust. 2 ustawy – [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A0075EA48D0846A4E11F672AF91A41C7?id=178080]Prawo o ruchu drogowym[/link]. Nie upoważnia ona rad gmin do wprowadzenia ograniczeń w ruchu drogowym.
We wspomnianym art. 65h ust. 2 ustawodawca wyłączył spod obowiązku dokonywania uzgodnień z organami administracji rządowej lub samorządowej organizowania konduktów pogrzebowych, jeśli odbywają się według miejscowego zwyczaju. Gmina twierdziła, że takiego zwyczaju nie ma na jej terenie. Wojewoda nie zgodził się z tym stanowiskiem, bo radni zakaz uzasadnili sugestiami "wielu kierowców", "zarządców dróg" i "pism policji". To świadczy o tym, że przemieszczanie się pieszych konduktów pogrzebowych jest zjawiskiem częstym, a co za tym idzie należy do miejscowego zwyczaju.