Wszystko po to, żeby zachęcić samorządy do budowy spalarni i zakładów realnie zajmujących się recyklingiem odpadów, a nie tylko produkujących fikcyjne kwity. W Polsce nadal 90 proc. śmieci trafia na wysypiska, choć niektóre kraje UE odsyłają tam tylko kilka procent nienadających się do dalszej utylizacji.
Przetwarzanie odpadów to bowiem kosztowne przedsięwzięcie. W Polsce do tej pory bardziej się opłaca zrzucać śmieci na składowisku, niż odzyskiwać zawarte w nich surowce i energię.
[srodtytul]Bliżej spalarni[/srodtytul]
Sposób na niechętne zmianom samorządy i firmy wywożące odpady znalazł resort środowiska. Tak jak przed rokiem proponuje nowe, wyższe stawki za składowanie śmieci komunalnych. Mają one zachęcić przedsiębiorców odbierających odpady do przekazywania ich do spalarni, a nie na tańsze do tej pory składowiska.
Takie ustawienie cen to także sygnał dla samorządów, że budowa spalarni może się okazać w perspektywie kilku lat naprawdę korzystną inwestycją. W kolejnych latach stawki za składowanie też mają ciągle rosnąć, tak by w 2015 r. sięgnąć 200 zł za tonę. A to już kwota porównywalna z obecnymi cenami utylizacji śmieci w spalarniach.