Reklama

Rada programowa sprawdzi wnioski na ESK

Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz powołała radę programową do spraw przygotowań Warszawy do konkursu Europejskiej Stolicy Kultury. Już piąte ciało w mieście tym się zajmuje

Publikacja: 05.04.2011 02:50

 

O  tytuł Europejskiej Stolicy Kultury Warszawa konkuruje z Gdańskiem, Katowicami, Lublinem i Wrocławiem. O tym, które miasto wygra, zdecydują w czerwcu eksperci z Polski i Parlamentu Europejskiego na podstawie propozycji programów artystyczno-kulturalnych zgłoszonych przez miasta.

Warszawa właśnie przygotowuje taki projekt. Opiniowaniem pomysłów zająć się ma powołana przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz Rada Programowa do spraw Przygotowań m.st. Warszawy do Uzyskania Tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r.

W jej skład weszło 11 osób, m.in. varsavianista Marek Ostrowski, kurator w Muzeum Sztuki Nowoczesnej Sebastian Cichocki, kuratorka teatru i tańca Joanna Warsza czy założycielka Fundacji Nowej Kultury Bęc Zmiana Bogna Świątkowska.

– Są to osoby, które zaangażowały się w projekt od samego początku, cały czas nam doradzały – mówi pełnomocnik prezydent Warszawy ds. ESK Ewa Czeszejko-Sochacka. – Zależało nam na tym, by w radzie znaleźli się  znani menedżerowie i działacze kultury, osoby, które są autorytetami w swoich środowiskach.

Reklama
Reklama

Wszystko ds. ESK

Radni opozycji wytykają jednak, że rada programowa to kolejne ciało zajmujące się przygotowaniami Warszawy do walki o tytuł ESK. – Mamy pełnomocnika prezydent ds. ESK, zespół ds. ESK, podkomisję Rady Warszawy ds. ESK i kierownika artystycznego ESK. Czy te ciała się czasem nie dublują – pytają?

Powołaliśmy tyle instytucji, gdyż poważnie podchodzimy do konkursu Ewa Czeszejko-Sochacka pełnomocnik ds. ESK

– Wręcz przeciwnie – mówi Ewa Czeszejko-Sochacka. – To, że powołaliśmy tyle instytucji, oznacza, że Warszawa poważnie podchodzi do konkursu.

– Część z tych instytucji można by spokojnie zlikwidować – mówi Maciej Maciejowski (PiS). – W ratuszu jest kilkudziesięciu urzędników odpowiadających za promocję, powinni móc zrobić to o własnych siłach. Tymczasem mam wrażenie, że takie projekty stają się wygodnym pretekstem do zwiększania zatrudnienia.

Kierownik artystyczny Grzegorz Piątek ma za zadanie przygotować kompletny wniosek o przyznanie tytułu (wstępną, ramową wersję stworzyła za 548 tys. zł fundacja Pro Kultura). Zespół ds. ESK ma zająć się formalnościami, a pełnomocnik – koordynowaniem prac.

– My jako radni staramy się z kolei zabezpieczyć budżet i nadzorować przygotowania – mówi przewodnicząca doraźnej komisji ds. ESK 2016 Agnieszka Jakowicka. – Mamy o tyle ciężką sytuację, że jest to konkurs, więc wiele rzeczy jeszcze jest tajne.

Reklama
Reklama

Powstać ma też Konsorcjum ds. ESK, do którego wejdą m.in. przedstawiciele biznesu (m.in. szef Giełdy Papierów Wartościowych) i organizacji pozarządowych. Będzie miało za zadanie szukać sponsorów  projektów kulturalnych.

Tysiąc za popołudnie

Członkowie rady powołani zostali na trzy lata. Zarządzenie prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz stanowi, że spotykać będą się nie rzadziej niż raz w miesiącu. Prawdopodobnie będą jednak obradować o wiele częściej. Wszyscy ci, którzy nie są zatrudniani przez ratusz, za każde posiedzenie dostaną tysiąc złotych brutto.

Jeśli zebranie zostało zwołane, a z jakichś powodów nie będzie mogło się odbyć (np. brak kworum), członkowie rady  dostaną po 500 zł.

– Wbrew pozorom nie jest to wcale tak dużo, jeśli wziąć pod uwagę wynagrodzenia członków rad nadzorczych i programowych w innych instytucjach, chociażby w TVP – twierdzi Ewa Czeszejko-Sochacka. – W radzie ESK jest naprawdę wiele pracy. Trzeba dokładnie przejrzeć  projekty, przeanalizować je, podejmować decyzje. Jeśli te osoby robiłyby to dla firmy konsultingowej czy agencji public relations, zarabiałyby o wiele więcej. Musimy zrobić wszystko, by wygrać.

Inne zdanie ma radny Maciejowski. – Uczestniczenie w takiej radzie to prestiż, nie powinno być dodatkowo płatne – mówi.

– Tym bardziej w czasach, gdy na wszystko brakuje pieniędzy.

Reklama
Reklama

Jeśli okaże się, że Warszawa przegra walkę o tytuł ESK (decyzja ma być ogłoszona 21 czerwca), rada zostanie rozwiązana w ciągu miesiąca.

O  tytuł Europejskiej Stolicy Kultury Warszawa konkuruje z Gdańskiem, Katowicami, Lublinem i Wrocławiem. O tym, które miasto wygra, zdecydują w czerwcu eksperci z Polski i Parlamentu Europejskiego na podstawie propozycji programów artystyczno-kulturalnych zgłoszonych przez miasta.

Warszawa właśnie przygotowuje taki projekt. Opiniowaniem pomysłów zająć się ma powołana przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz Rada Programowa do spraw Przygotowań m.st. Warszawy do Uzyskania Tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Zawody prawnicze
Prokuratorzy o jednej z ostatnich decyzji Adama Bodnara: "To ageizm"
Prawnicy
Waldemar Żurek: To jest jasne, że postawiłem wszystko na jedną kartę
Sądy i trybunały
Awantura o sędzię Krystynę Pawłowicz. Gorąco w Trybunale Konstytucyjnym
Podatki
Sprzedaż mieszkania otrzymanego w spadku po mężu może być opodatkowana
Internet i prawo autorskie
Rząd chce wprowadzić podatek od smartfonów. Wiadomo, ile wyniesie
Reklama
Reklama