Nowe zasady wobec przewoźników autobusowych w Warszawie

Twarde reguły dla prywatnych przewoźników autobusowych. Muszą płacić za korzystanie z przystanków. Niedługo nie będzie im można wjeżdżać do centrum. ZTM: – Porządkujemy bałagan.

Publikacja: 02.09.2011 04:00

Nowe zasady wobec przewoźników autobusowych w Warszawie

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Dworzec autobusowy PKS Stadion został wczoraj zamknięty. Powód – porządkowanie otoczenia Stadionu Narodowego przed Euro 2012. Pasażerowie muszą szukać swoich autobusów po mieście, bo budowa prowizorycznego dworca przy ul. Lubelskiej się nie zaczęła.

– Autobusy PKS Polonus w stronę Wyszkowa ruszają z Dworca Zachodniego, a zatrzymują się też na Lubelskiej przy Wschodnim. Autobusy powracające do Warszawy staną w al. Zielenieckiej – mówi Edyta Jaroszkiewicz z PKS Warszawa.

Likwidacja zapyziałego PKS Stadion to kolejny niepopularny ruch Zarządu Transportu Miejskiego wobec 200 prywatnych przewoźników, którzy codziennie dowożą pasażerów spod Warszawy, np. z Mińska Mazowieckiego i Otwocka. Dotychczas PKS-y wjeżdżały do ścisłego centrum – np. pod dawny hotel Forum – całkowicie blokując przystanki, za co przewoźnicy nie płacili ani złotówki.

200 prywatnych przewoźników autobusowych wjeżdża codziennie do Warszawy

Stajesz, to płać

Teraz za zatrzymanie na każdym przystanku miejskim przewoźnik musi płacić po 5 gr, a na większej pętli – złotówkę. Spodziewane przez ZTM dodatkowe wpływy z tego tytułu to  360 tys. zł rocznie.

Od wczoraj z ustawy o transporcie znikł przepis uniemożliwiający pobieranie opłat. Jak sprawdziliśmy m.in. w firmach przewozowych Rapit i Translud, ZTM już od połowy lipca zażądał ich od przewoźników. Powoływał  się przy tym na uchwałę Rady Warszawy z końca czerwca (opłaty dopuszczała ustawa o samorządzie). Przewoźnik mógł odmówić płacenia, powołując się na zakaz w ustawie transportowej, teraz tę furtkę stracił.

– Dlaczego mamy płacić na stołeczne przystanki? – pytają chórem właściciele PKS-ów z różnych stron Mazowsza.

360 tys. zł rocznie chce ściągać ZTM od prywatnych przewoźników za korzystanie z przystanków

– Prywatni  przewoźnicy chętnie korzystali z miejskich przystanków, ale nie płacili za ich utrzymanie. Teraz muszą partycypować w kosztach, które wcale nie są niskie – mówi rzecznik ZTM Igor Krajnow.

Jak wyliczyli urzędnicy, miesięczny koszt utrzymania w czystości jednego przystanku w Warszawie to 400 zł (w tej cenie mamy opróżnianie koszy na śmieci, odśnieżanie itd.). Do tego ZTM dolicza po 150 zł miesięcznie na konserwację i naprawę po wandalach.

Bez wjazdu do centrum

To nie koniec nowych zasad narzucanych prywatnym przewoźnikom przez ZTM. Autobusy dojeżdżające z podwarszawskich miejscowości mają zostać wykluczone z obszaru między Wisłostradą, Trasą Łazienkowską, ul. Towarową, Okopową i Słomińskiego. Dzięki temu zniknąć mają dzikie postoje – np. przy rondzie Dmowskiego, pod Domami Centrum, w al. Jana Pawła II przy hotelu Holiday Inn. Przewoźnicy są oburzeni. Przekonują, że ich pasażer chce z reguły dotrzeć do samego centrum Warszawy, a nie przesiadać się, nabijając kasę ZTM.

– To wymyślony za biurkiem przepis, który utrudni życie pasażerom – przekonuje Rafał Sadoch z firmy BAGS obsługującej przewozy od strony Mińska Mazowieckiego. – Władze Warszawy wymierzyły nam policzek. Przystanki powinny być dla wszystkich – twierdzi.

– Porządkujemy bałagan. Linie prywatne powinny dowozić pasażerów spoza Warszawy na obrzeża, np. rondo Wiatraczna czy Młociny. Dalej pasażer powinien kontynuować podróż komunikacją miejską – tłumaczy Igor Krajnow z ZTM.

Te zmiany nie są jednak wprowadzane od razu, ale w miarę wygasania zezwoleń udzielanych przez miasto prywatnym przewoźnikom. Niektóre przestaną obowiązywać w tym roku, a inne za pięć lat. Ratusz oblicza, że nowe zasady będą więc obowiązywać na 100 proc. do 2017 r.

Gdzie będą wtedy stawać PKS-y? ZTM obiecuje, że do Euro 2012 będą gotowe stanowiska dla autobusów międzymiastowych i podmiejskich przy ul. Lubelskiej (budowa  dworca nie wypaliła). Zapowiada też przystanki przesiadkowe przy stacjach końcowych centralnego odcinka drugiej linii metra – przy  rondzie Daszyńskiego i Dworcu Wileńskim.

Zasady nie dotyczą prywatnych przewoźników działających na zlecenie samorządów (np. obsługujących linie „Ł" z Łomianek). Przepisy ma egzekwować Inspekcja Transportu Drogowego i wlepiać kary.

Czytaj także w serwisie:

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów