Nauczyciele w przedszkolu prowadzą obserwację pedagogiczną zakończoną analizą i oceną gotowości dziecka do podjęcia nauki w szkole, czyli diagnozę przedszkolną, niezależnie od tego, w jakim wieku dziecko ma rozpocząć naukę w pierwszej klasie – czytamy na stronie Ośrodka Rozwoju Edukacji, podległego ministrowi edukacji narodowej. Oznacza to, że według resortu edukacji, niezależnie od tego, czy pięciolatek, który w tym roku szkolnym zaczął zerówkę, pozostanie w przedszkolu czy pójdzie od września do szkoły, zostanie oceniony przez wychowawcę. Jeśli rodzice nie zapiszą go do pierwszej klasy, wychowawca oceni go jeszcze raz za rok.
Resort podkreśla, że to nienowa sytuacja. Tak jest od roku szkolnego 2009/2010, kiedy to rodzice sami zaczęli decydować o wcześniejszym rozpoczęciu edukacji szkolnej. Grzegorz Żurawski, rzecznik prasowy Ministerstwa Edukacji Narodowej, podkreśla, że przeprowadzenie dwukrotnej diagnozy jest korzystne dla dzieci, ponieważ daje rodzicom informację o postępach w rozwoju dziecka. Wskazuje obszary, w których dziecko potrzebuje wsparcia – zarówno ze względu na swoje zdolności, jak i problemy. Informacja ta ma ułatwić rodzicom podjęcie właściwej decyzji w kwestii rozpoczęcia nauki. Taka interpretacja nie wynika jednak wprost z rozporządzenia z 23 grudnia 2008 r. w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego (DzU z 2009 r. nr 4 poz. 17). Tam zapisano, że diagnoza jest przeprowadzana z początkiem roku poprzedzającego rozpoczęcie przez dziecko nauki w pierwszej klasie. I w momencie gdy sześciolatki miały pójść obowiązkowo do szkoły od 1 września, wiadomo było, że dotyczy ono pięciolatków.
Ocena będzie obiektywna, jeśli w pierwszej klasie będą same sześciolatki
– Została przygotowana z myślą o dzieciach, które w roku, w którym skończą sześć lat, pójdą do pierwszej klasy – podkreśla Monika Rościszewska-Woźniak z Fundacji Rozwoju Dzieci im. A. Komeńskiego. Potwierdza to sama podstawa programowa. Każdy jej podpunkt rozpoczyna się od zdania: dziecko kończące przedszkole i rozpoczynające naukę w szkole podstawowej umie, potrafi... itd. Diagnoza przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi przepisami powinna zatem wskazać, czy dziecko jest gotowe do podjęcia nauki według nowej podstawy programowej. Generalnie dzieci urodzone w 2006 r., które w tym roku skończą zerówkę, powinny być gotowe do pójścia do pierwszej klasy. Takie dziecko dopiero po pierwszej klasie powinno znać wszystkie litery oraz umieć czytać krótkie teksty i pisać proste zdania. Oznacza to, że nie musi czytać długich czytanek. Tymczasem z informacji docierających od rodziców wynika, że jeśli sześciolatek trafi do pierwszej klasy z większością siedmiolatków, to program jest dopasowywany do starszych dzieci. Dlatego rodzice, którzy zapisali swoje sześciolatki do pierwszej klasy, podkreślają, że taka diagnoza może się okazać myląca.
– W okresie przejściowym, gdy w pierwszej klasie spotykają się różne roczniki, nie warto się nią posiłkować. Można brać pod uwagę diagnozę z roku, w którym dziecko skończy siedem lat – uważa mama siedmioletniego Kuby, która żałuje, że wysłała go do szkoły rok wcześniej.