Kiedy gmina zapłaci VAT

Czy gminę obowiązuje podatek od sprzedaży odziedziczonej zastawy stołowej? Fiskus twierdzi, że trzeba go zapłacić

Publikacja: 09.07.2012 09:01

Gdzie leży granica między biznesową i publiczną działalnością gminy? Trudno to określić, ale fiskus chętnie uznaje za biznes wszystko, co przyjmuje postać umowy cywilnoprawnej. W efekcie pojawia się obowiązek płacenia VAT. Eksperci twierdzą: to nielogiczne, choć oparte na przepisach.

Przypomnijmy, że co do zasady organy władzy publicznej (a więc i gminy) nie są podatnikami w zakresie wykonywania swoich zadań. Wyjątek, przewidziany w art. 15 ust. 1 pkt 6 ustawy o VAT, dotyczy „czynności wykonywanych na podstawie zawartych umów cywilnoprawnych". I ten wyjątek pozwala fiskusowi uznawać wszystkie  czynności cywilnoprawne gminy za podlegające VAT. Oczywiście one same często dobrowolnie rejestrują się jako podatnicy – choćby dlatego, że działają jak przedsiębiorcy, świadcząc np. usługi transportu publicznego. Niektóre czynności trudno jednak w ten sposób traktować.

Typowym przykładem takiej niebiznesowej czynności jest sprzedaż przez gminę wyposażenia domowego odziedziczonego po podatniku, który nie miał spadkobierców. „Rz" dotarła do interpretacji wydanej 18 kwietnia 2012 r. przez dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu (ILPP1/443-65/12-5/ A Wa). Gmina pytała o opodatkowanie sprzedaży odziedziczonej w podobny sposób zastawy stołowej. Zauważyła przy tym, że taki sposób nabycia własności nie jest charakterystyczny dla nabycia przez przedsiębiorcę, który zwykle ma swobodny wybór, co chce kupić. A ponieważ takie sprzęty nie są gminie potrzebne, więc je odsprzedaje, bynajmniej nie z chęci zarobienia pieniędzy. Tymczasem w interpretacji stwierdzono: sprzedaż to umowa cywilnoprawna, a więc VAT się należy.

Umowa cywilnoprawna

Podobny kłopot miała gmina, która chciała sprzedać nieruchomości nabyte na początku lat 90. w wyniku przejęcia mienia państwowego przez samorządy. Jak deklarowała, nigdy nie były one wykorzystywane do działalności gospodarczej, a sprzedaż też nie ma nic wspólnego z taką działalnością. Sprawę rozstrzygnął wyrok WSA we Wrocławiu z 2 czerwca 2011 r. (sygn. Akt I S.A./Wr 553/11), w którym sąd również uznał: VAT się należy, ponieważ sprzedaż to czynność cywilnoprawna.

Rozsądny podział działalności

W obu przypadkach nie pomogły argumenty gmin z wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE (np. w polskich sprawach C-180/10 i C-181/10), które wskazują, że należy oddzielać sferę biznesową od pozostałej sfery działalności podatnika. Sąd uznał też, że nie można nawiązywać do sytuacji osoby fizycznej prowadzącej biznes i sprzedającej swój prywatny majątek. Wtedy też nie można mówić o nakładaniu VAT, a gminy przytaczały potwierdzające to wyroki Trybunału (m. in. C-291/92C-97/90).

– Rozsądek wskazywałby, że zarządzanie mieniem niezwiązanym z działalnością gospodarczą gminy nie powinno być traktowane jako działalność gospodarcza – powiedział „Rz"  Jarosław Neneman, ekspert podatkowy Uczelni Łazarskiego. Wskazuje on też jednak, że przepis o umowach cywilnoprawnych jest prawem, które musi być stosowane przez władze skarbowe i sądy. Zaznacza jednak, że ewentualna zmiana tego przepisu byłaby dość trudna i mogłaby spowodować kolejne kontrowersje.

Opinia:

Krzysztof Sachs, doradca podatkowy, partner w firmie Ernst & Young

Podatnikiem VAT jest się tylko w takim zakresie, w jakim prowadzi się działalność gospodarczą. Domniemuje się, że taką działalnością są wszystkie czynności podmiotów do niej powołanych, np. spółek prawa handlowego. Ale już gdy np. jednoosobowy przedsiębiorca sprzedaje prywatne meble niezwiązane z jego biznesem – jest oczywiste, że nie uznaje się go za podatnika. Podobnie wygląda sytuacja z fundacjami czy właśnie z gminami, dla których działalność gospodarcza jest tylko ubocznym zajęciem. Niestety, z niezrozumiałych względów i wbrew orzeczeniom TSUE organy skarbowe uważają każdą czynność cywilnoprawną gmin za biznes podlegający VAT.

Gdzie leży granica między biznesową i publiczną działalnością gminy? Trudno to określić, ale fiskus chętnie uznaje za biznes wszystko, co przyjmuje postać umowy cywilnoprawnej. W efekcie pojawia się obowiązek płacenia VAT. Eksperci twierdzą: to nielogiczne, choć oparte na przepisach.

Przypomnijmy, że co do zasady organy władzy publicznej (a więc i gminy) nie są podatnikami w zakresie wykonywania swoich zadań. Wyjątek, przewidziany w art. 15 ust. 1 pkt 6 ustawy o VAT, dotyczy „czynności wykonywanych na podstawie zawartych umów cywilnoprawnych". I ten wyjątek pozwala fiskusowi uznawać wszystkie  czynności cywilnoprawne gminy za podlegające VAT. Oczywiście one same często dobrowolnie rejestrują się jako podatnicy – choćby dlatego, że działają jak przedsiębiorcy, świadcząc np. usługi transportu publicznego. Niektóre czynności trudno jednak w ten sposób traktować.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów