Zanim powstały powiaty, sprawami architektoniczno-budowlanymi zajmowały się, w imieniu wojewody, urzędy rejonowe. Gminy nie zdążyły więc wcześniej zdobyć doświadczeń w sprawach budowlanych, dlatego możliwość powierzania im przez starostów decyzji o pozwoleniu na budowę wywołała bałagan. Część gmin zawierała porozumienia ze starostwami, część nie wydawała pozwoleń, a jeszcze inne gminy wydawały pozwolenia tylko w niektórych przypadkach. Dlatego podczas zmiany prawa budowlanego 27 marca 2003 r. zniesiono tę możliwość i od tej pory decyzje o pozwoleniu na budowę wydają wyłącznie starostowie. Wprawdzie w 2011 r. została podjęta próba przywrócenia możliwości porozumień starostw z gminami w tej sprawie, z wyjątkiem tych, w których inwestorem jest gmina, gminna osoba prawna, jednostka organizacyjna, związek międzygminny lub gmina wykonująca zadania objęte porozumieniem międzygminnym, ale projekt nowelizacji prawa budowlanego został odrzucony na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury po pierwszym czytaniu.
Chodzi o pieniądze
Czy jednak chaos budowlany musi się powtórzyć w przyszłości? Przecież Komisja Kodyfikacyjna pracuje nad uproszczeniem procedury w wielu sprawach budowlanych, w tym nad ograniczeniem wydawania pozwoleń na budowę. W tej sytuacji zatrudnienie specjalistów z uprawnieniami w gminach nie musiałoby stanowić problemu. Dla powiatów pozostaje zaś ważny inny aspekt: finansowy. Wydawanie pozwoleń na budowę przynosi im dochody, przeniesienie tej decyzji do gmin pozbawi ich tych środków.
Nie jest to jednak problem do rozważenia przez Komisję Kodyfikacyjną, chociaż w ostatecznej wersji ustawy powinna się pojawić informacja o jej skutkach finansowych, m.in. dla powiatów.
Opinia dla „Rz"
Wojciech Długoborski zastępca burmistrza gminy Chojna, prezes Zarządu Stowarzyszenia Unia Miasteczek Polskich
Mam ambiwalentny stosunek do propozycji powierzenia gminom możliwości wydawania decyzji o pozwoleniu na budowę. Dobrze, iż ustawodawca chce przybliżyć załatwianie spraw budowlanych obywatelowi, a ten ma przecież bliżej do urzędu gminy. Nie wiadomo jednak, czy gminy poradzą sobie z wydawaniem decyzji w ustawowych terminach, jeśli nie zwiększą zatrudnienia specjalistów branży architektoniczno-budowlanej, a z tym może być problem. Czy starczy ich dla wszystkich gmin? Jaki organ będzie wydawał pozwolenia gminom występującym w roli inwestora, jeśli to im zostaną przypisane te decyzje? Trudno ocenić konsekwencje tej propozycji bez znajomości ostatecznego kształtu ustawy. Idea zawarta w Europejskiej Karcie Samorządu Terytorialnego, iż „odpowiedzialność za sprawy publiczne powinny ponosić przede wszystkim te organy władzy, które są najbliżej obywateli", jest jednak w mojej opinii słuszna.