Taka właśnie propozycja padła podczas jednego z posiedzeń Komisji Kodyfikacyjnej, która przygotowuje nową ustawę w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej. Propozycję zanegował natychmiast Związek Powiatów Polskich, ponieważ to władztwo należy do starostów i prezydentów miast grodzkich.
Obecnie w sprawach budowlanych panuje dualizm, ponieważ gminy wydają decyzje o warunkach zabudowy, a starostwa pozwolenie na budowę. Dlatego wydaje się logiczne, że całość zagadnienia powinna się znajdować tam, gdzie powstają inwestycje, czyli w gminach. W dodatku członkowie Komisji Kodyfikacyjnej przewidują wydawanie pozwoleń na budowę tylko w niektórych przypadkach, gdy wysokość inwestycji przekroczy 12 m. Dla większości byłyby to po prostu zgłoszenia budowy. Nie powinno więc być obaw, że gminy nie poradzą sobie z dodatkowymi zadaniami.
Starostowie bronią jednak swoich racji, chociaż mają one raczej wymiar historyczny, bo odwołują się do sytuacji z przełomu XX i XXI wieku.
– Gminy nie poradzą sobie z tym zadaniem, nie mają odpowiednich wydziałów ze specjalistyczną kadrą. Po wejściu w życie tej zmiany powstanie chaos – twierdzi Cezary Gabryjączyk, starosta łaski i członek zarządu ZPP.
Groźba bałaganu
Tak właśnie było, gdy zostały utworzone powiaty, kiedy starostowie na mocy ustawy – Prawo budowlane z 24 lipca 1998 r. powierzali to zadanie gminom.