Powtarzający się zarzut to brak przejrzystych i rzetelnych konsultacji społecznych, które mają na celu wczesne poinformowanie społeczności lokalnej o planowanej inwestycji. Rzecznik praw obywatelskich wystąpił do premier Beaty Szydło o podjęcie działań na rzecz usprawnienia procedur już na wczesnym etapie planowania i realizacji budowy linii energetycznych.

Jak przypomina Adam Bodnar, Unia Europejska nadała inwestycjom w zakresie elektroenergetyki status strategicznych. Można je realizować również wtedy, gdy będą one znacząco negatywnie oddziaływać m.in. na obszary Natura 2000. Zgodnie z wytycznymi UE inwestycje te będą mogły korzystać z priorytetowej, przyspieszonej ścieżki uzyskania niezbędnych decyzji i zezwoleń. Do krajowych przepisów wytyczne UE wprowadziła ustawa z 24 lipca 2015 r. o przygotowaniu i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych. Inwestycje realizowane na podstawie tej specustawy nie muszą – co do zasady – respektować ustaleń miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Oznacza to, że trasa linii energetycznej może przebiegać np. przez prywatną nieruchomość z domem mieszkalnym. Dlatego – zdaniem rzecznika - tak istotne jest zapewnienie realnego udziału społeczeństwa już na wczesnym etapie przygotowania i realizacji inwestycji. Zresztą unijne przepisy zobowiązują inwestorów i organy administracji do opracowania specjalnego podręcznika dotyczącego procesów wydawania pozwoleń, przeprowadzenia na wczesnym etapie przynajmniej jednej konsultacji społecznej, sporządzenia przez projektodawcę sprawozdania podsumowującego działania z udziałem społeczeństwa. Projekt i broszura informacyjna muszą być opublikowane na specjalnej, aktualizowanej stronie internetowej. Zdaniem RPO, standardy unijne nie są jednak przestrzegane.

- Przykładowo, opublikowany na stronie internetowej Ministerstwa Energii „Podręcznik dotyczący procesów wydawania pozwoleń mających zastosowanie do projektów będących przedmiotem wspólnego zainteresowania" nie jest aktualizowany, a ponadto nie zawiera przejrzystego wskazania wszystkich wymaganych informacji – informuje RPO.

Powołuje się także na skargi samorządów. W przypadku linii elektroenergetycznej kV 400 Kozienice – Ołtarzew, samorządy nie były w ogóle informowane o konsultacjach społecznych, ustaleniach oraz proponowanych wariantach przebiegu korytarza energetycznego. W konsekwencji nie miały możliwości skutecznego występowania ze swoimi postulatami. O dostęp do informacji w sprawie planów inwestycyjnych, działań i podjętych decyzji muszą zabiegać same kierując systematycznie zapytania do przedsiębiorcy przesyłowego. Podobne skargi dotyczące procesu ustalania lokalizacji linii elektroenergetycznej kV 400 Kozienice – Ołtarzew wpływają od obywateli i zawiązanych przez nich stowarzyszeń. Na iluzoryczność przebiegu konsultacji społecznych poprzedzających proces inwestycyjny skarżą się również mieszkańcy miejscowości, przez które biegnie linia 400 kV Ełk – Granica RP.