Pensjonat w Zakopanem Jan Z. (dane zmienione) postawił na podstawie pozwolenia, wydanego w 1999 r. przez Urząd Miasta Zakopanego.
Budynek odbiegał jednak od projektu, a jego właściciel sam zwrócił się w 2003 r. do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o legalizację obiektu. Nie dostarczył jednak wymaganych dokumentów, a kontrola w 2014 r. stwierdziła, że budynek został podwyższony o dwie kondygnacje. Zwiększono też jego rozmiary i kubaturę i wykonano łącznik z istniejącym już wolno stojącym budynkiem mieszkalnym.
PINB zobowiązał więc inwestora do przedłożenia projektu budowlanego zastępczego dla budynku pensjonatowego wraz z wykonanym łącznikiem do budynku mieszkalnego. Ten wykonał obowiązek, ale przedstawiony projekt nie dotyczył samego budynku pensjonatowego, w sprawie którego prowadzono postępowanie. Obejmował również budynek mieszkalny. Oba zostały potraktowane jako jeden wspólny obiekt. PINB ocenił więc, że projekt nie spełnia warunków do legalizacji, i w 2015 r. wydał nakaz rozbiórki budynku pensjonatowego. Po połączeniu z budynkiem mieszkalnym zamiast jednego budynku pensjonatowego z częścią gastronomiczną i mieszkalną, jak przewidywało pozwolenie na budowę z 1999 r., powstał bowiem znacznie większy obiekt. Jest wyższy, ma inny kąt nachylenia dachu, więcej kondygnacji, a mniej powierzchni parkingowej i biologicznie czynnej, niż przewidują zapisy miejscowego planu.
Powstał jednak problem, gdyż budynki mieszkalny i pensjonatowy stworzyły jedną całość, bez możliwości wydzielenia z nakazu rozbiórki domu mieszkalnego – stwierdził wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Krakowie. Oznaczało to, że nakaz rozbiórki miałby w istocie dotyczyć całego obiektu, czyli obu budynków.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie Jan Z. zwrócił uwagę, że z uwagi na tworzenie przez oba budynki jednolitej całości, bez możliwości ich wydzielenia, nakaz rozbiórki pensjonatu ingeruje w część mieszkalną, nieobjętą postępowaniem w tej sprawie i legalnie użytkowaną.