[b]Kilka osób pracowało w 2007 r. w jednostce budżetowej przez pół roku na umowach w celu przygotowania zawodowego. Listopad i grudzień przepracowały już na normalnych, stałych angażach. Czy czas zatrudnienia w celu przygotowania zawodowego zaliczamy im do stażu warunkującego nabycie trzynastych pensji?[/b]- pyta czytelnik DF.

[b]Tak.[/b] Pracownik dostanie dodatkowe wynagrodzenie roczne za poprzedni rok, jeśli przepracował wtedy w jednej placówce sfery budżetowej przynajmniej sześć miesięcy. Wynika tak z art. 2 ust. 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=75875]ustawy z 12 grudnia 1997 r. o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej (DzU nr 160, poz. 1080 ze zm.)[/link].

Zgodnie natomiast z [b]uchwałą Sądu Najwyższego z 25 lipca 2003 r. (III PZP 7/03)[/b] chodzi tu, z niewielkimi wyjątkami, o czas faktycznie przepracowany, kiedy podwładny przychodził do pracy, podpisywał listę obecności i wykonywał bieżące polecenia szefa. Opisane osoby przebywały przez pół roku na umowach o pracę w celu przygotowania zawodowego.

A zgodnie z art. 195 kodeksu pracy umowa o przygotowanie zawodowe jest rodzajem angażu pracowniczego. Skoro tak, to wymienieni pracownicy mają w ubiegłym roku po osiem miesięcy stażu uprawniającego do trzynastek. Wliczamy do niego bowiem zarówno zatrudnienie w ramach przygotowania zawodowego, jak i normalne, już stałe. Każdy powinien zatem otrzymać trzynaste pensje za 2007 r. Nie mają co jednak liczyć na kokosy. Dodatkowe wynagrodzenie wynosi bowiem 8,5 proc. wynagrodzeń i świadczeń, jakie podwładny otrzymał w ubiegłym roku. Pensje młodocianych nie są tymczasem wysokie.