Nowe zasady zatrudniania pracowników samorządowych

Urzędnicy samorządowi będą mogli pracować w nadgodzinach. Każdy urząd określi kryteria oceny ich pracy, a także kryteria mianowania

Publikacja: 25.03.2008 00:14

Rząd pracuje nad nową ustawą o pracownikach samorządowych. Dotychczasowe przepisy 1 stycznia 2009 r. stracą moc. Nowe właśnie trafiły do konsultacji międzyresortowych. Zawierają wiele zmian, różnią się także założenia, jakie przyświecały pracom nad nowymi przepisami.

– Ustawa zastępuje dziurawe i niedostosowane do obecnej sytuacji przepisy, które funkcjonują od prawie 20 lat – mówi prof. Michał Kulesza z kancelarii Baker & McKenzie. – Chodzi o to, by praca w samorządzie podlegała podobnym regułom co praca w administracji rządowej. Ważne są w szczególności zasady zatrudniania czy jego stabilność. Trzeba stworzyć współczesny korpus urzędniczy w samorządach.

[srodtytul]Bez odpowiedzialności[/srodtytul]

Nowe przepisy wymagają jednak jeszcze dopracowania. Projekt nie przewiduje bowiem odpowiedzialności dyscyplinarnej pracowników urzędów samorządowych. Przepisy powołują się jedynie na odpowiedzialność pracowniczą, i to tylko za niezłożenie oświadczenia o prowadzonej działalności gospodarczej. – W prawie pracy nie istnieje pojęcie odpowiedzialności pracowniczej – zauważa Stefan Płażek, adiunkt w Katedrze Prawa Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Nie wiadomo więc, na czym ona miałaby polegać.

Zdaniem ekspertów odpowiedzialność dyscyplinarna urzędników samorządowych, zamiast zniknąć z projektu, powinna zostać wzmocniona. Inaczej pracownik samorządowy będzie bezkarny, a osoba kierująca urzędem będzie brała pełną odpowiedzialność za decyzje, na które nie ma praktycznie żadnego wpływu.

[srodtytul]Zamiast wolnego nadgodziny[/srodtytul]

Nowa ustawa zawiera także korzystne rozwiązania.

– Nareszcie zrobiono porządek z czasem pracy urzędników samorządowych – komentuje Stefan Płażek.

Do tej pory były problemy z pracą w nadgodzinach. Nie dostawali za to dodatkowego wynagrodzenia i mieli jedynie prawo do wolnego. Podczas np. zarządzania kryzysowego, gdy trzeba ustanawiać stałe dyżury, powoduje to duże problemy. Dyżurują bowiem najczęściej doświadczeni pracownicy, którzy potem odbierają wolne, co znacznie destabilizuje pracę nie tylko małych urzędów. Powstaje także szansa na weryfikację stanu zatrudnienia. Jeśli bowiem okaże się, że urzędnicy ciągle muszą pracować w nadgodzinach, łatwiej będzie udowodnić przed radą gminy czy powiatu potrzebę zatrudnienia nowych.

[srodtytul]Tylko umowa i mianowanie[/srodtytul]

Z przepisów zniknie możliwość zatrudnienia urzędników samorządowych w trybie powołania. Będzie zawierana umowa o pracę na czas określony. Jednak może rodzić to problemy ze stosowaniem art. 251 kodeksu pracy, w myśl którego trzecia z kolei umowa o pracę jest zawierana na czas nieokreślony. Skarbnikowi czy sekretarzowi urzędu zatrudnienie na czas nieokreślony da dodatkowe uprawnienia w razie zwolnienia ich po kolejnych wyborach samorządowych. Przepisy przewidują również możliwość przenoszenia się urzędników z samorządu do służby cywilnej bez potrzeby przeprowadzania dodatkowego konkursu.

– Kodeks pracy nie przewiduje jednak instytucji przeniesienia pracownika – zauważa Stefan Płażek. – Nie wiadomo więc, jak traktować takie sytuacje. Czy będzie to polegało na rozwiązaniu stosunku pracy w samorządzie i nawiązaniu nowego w służbie cywilnej, czy też raczej o tryb przewidziany w art. 1741 kodeksu pracy, gdzie pracodawca może udzielić pracownikowi urlopu bezpłatnego w celu wykonywania pracy w innym miejscu.

Podobne zasady będą dotyczyły przenoszenia pracowników wewnątrz urzędów. Pozwoli to na szybkie obsadzenie wakującego stanowiska pracownikiem, który najlepiej się do tego nadaje.

[srodtytul]Jednolite oceny[/srodtytul]

W myśl projektu każdy urząd będzie sam określał kryteria oceny zatrudnionych w nim pracowników. Zdaniem ekspertów warto jednak pomyśleć o wprowadzeniu jednolitych wymagań dla wszystkich. Może nie tak szczegółowych jak dotychczas, bo trudno je dostosować do potrzeb urzędów różnej wielkości. Jeśli jednak ocena pracy urzędników ma być miarodajna, powinna odbywać się we wszystkich urzędach w podobny sposób.

Zdaniem prof. Kuleszy warto także zastanowić się nad tym, by szczególnie w dużych i ważnych urzędach samorządowych stworzyć dodatkowe możliwości zatrudniania pracowników. Brakuje tzw. zmiennych stanowisk, które przychodzący do urzędu burmistrz lub prezydent miasta mógłby obsadzić swoimi współpracownikami. Obecnie stosuje się różne sztuczki prawne, by zatrudnić takie osoby, gdyż przepisy są tutaj bardzo sztywne. – Uważam, że dewastuje to strukturę urzędniczą – mówi prof. Kulesza.

[ramka][srodtytul]Opinia:[/srodtytul]

[b]Leszek Świętalski, wójt gminy Stare Bogaczowice, z zarządu Związku Gmin Wiejskich[/b]

Dziwi mnie pomysł, by kryteria mianowania urzędników określały urzędy, w których mają być zatrudnieni. Już z założenia tworzy to nierówne wymagania, jakie mają być stawiane takim pracownikom. Ponadto trzeba pamiętać, że jest to akt nieodwracalny. Powinien więc być nadawany w imieniu korpusu urzędników samorządowych i według jednolitych i poddających się weryfikacji kryteriów. Tym bardziej że urzędnicy mianowani mogą później przenosić się praktycznie bez żadnej weryfikacji do innych urzędów samorządowych czy służby cywilnej. Obawiam się, że stworzy to system, z którym będziemy mieli później kłopoty. [/ramka]

Rząd pracuje nad nową ustawą o pracownikach samorządowych. Dotychczasowe przepisy 1 stycznia 2009 r. stracą moc. Nowe właśnie trafiły do konsultacji międzyresortowych. Zawierają wiele zmian, różnią się także założenia, jakie przyświecały pracom nad nowymi przepisami.

– Ustawa zastępuje dziurawe i niedostosowane do obecnej sytuacji przepisy, które funkcjonują od prawie 20 lat – mówi prof. Michał Kulesza z kancelarii Baker & McKenzie. – Chodzi o to, by praca w samorządzie podlegała podobnym regułom co praca w administracji rządowej. Ważne są w szczególności zasady zatrudniania czy jego stabilność. Trzeba stworzyć współczesny korpus urzędniczy w samorządach.

Pozostało 87% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"