Reklama

Spłacili rzekomych byłych właścicieli

Miasto Warszawa obroniło się przed zapłatą spółce Złote Tarasy ponad 13 mln zł odszkodowania za działkę w centrum handlowym

Aktualizacja: 27.03.2008 07:45 Publikacja: 27.03.2008 00:16

Do spółki Złote Tarasy warszawska gmina Centrum wniosła ponad 3 ha superatrakcyjnego gruntu przy Dwo

Do spółki Złote Tarasy warszawska gmina Centrum wniosła ponad 3 ha superatrakcyjnego gruntu przy Dworcu Centralnym.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Taki jest wynik sporu przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie (sygn. I ACa 1386/07).

Okazało się bowiem, że spadkobiercy, których spłaciła spółka, nie mają praw do działki.

Spółkę Złote Tarasy zawiązały pod koniec lat 90. holenderska firma deweloperska ING Real Estate i warszawska gmina Centrum, której następcą jest miasto stołeczne. Holendrzy wnieśli projekt i pieniądze, a miasto ponad 3 ha superatrakcyjnego gruntu przy Dworcu Centralnym.

Do części gruntu roszczenia zgłosili spadkobiercy przedwojennych właścicieli. Wytoczyli procesy: przed sądami cywilnymi, wieczystoksięgowymi i administracyjnymi. Aby nie blokować wielkiego przedsięwzięcia, miasto zapewniło Holendrów, że nie będą mieli ze strony spadkobierców kłopotów. Dość ogólne zobowiązanie miasta mówiło, że dysponuje środkami finansowymi i prawnymi gwarantującymi niezakłócone prowadzenie inwestycji. Przygotowało nawet ugodę z jedną z dwóch grup spadkobierców, określając spłaty w zamian za rezygnację z roszczeń i wycofanie pozwów, ale w końcu spadkobierców spłacili Holendrzy.

Następnie pozwali miasto, domagając się odszkodowania, którego lwią część stanowią właśnie pieniądze wypłacone rzekomym spadkobiercom. Rzekomym, okazało się bowiem, że roszczenia tej grupy (a tym bardziej drugiej) są bezzasadne.

Reklama
Reklama

Ich poprzednicy prawni nie mieli bowiem tytułów własności, lecz dużo słabsze prawo dzierżawy. I ono jednak okazało się wątpliwe. W dniu wejścia w życie dekretu o gruntach warszawskich byli jedynie właścicielami budynku nabytego w 1925 r. od księcia Władysława Lubomirskiego i całkowicie zniszczonego w powstaniu – grunt zaś stanowił własność miasta. Spadkobiercy nie mają dowodów na przedłużenie owego posiadania, przyjąć więc należało, że ich prawo wygasło już w 1943 r.

Pełnomocnik miasta mec. Jolanta Krzywiec wskazywała przed sądem apelacyjnym, że miasto zobowiązało się do uregulowania roszczeń, ale tylko uzasadnionych. Takich zaś spadkobiercy nie przedstawili. Jeżeli więc Złote Tarasy im zapłaciły, to na własne ryzyko. Teraz spółka może się domagać od nich zwrotu nienależnego wzbogacenia.

Sąd apelacyjny podzielił tę argumentację. Wyrok jest prawomocny, ale służy skarga kasacyjna.

Taki jest wynik sporu przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie (sygn. I ACa 1386/07).

Okazało się bowiem, że spadkobiercy, których spłaciła spółka, nie mają praw do działki.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Matura i egzamin ósmoklasisty
Nadchodzi najpoważniejsza zmiana w polskiej ortografii od kilkudziesięciu lat
Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok ws. zasiedzenia służebności przesyłu
Dobra osobiste
Dziennikarka TVP ofiarą pomówień wspomaganych przez AI. Jak walczyć z oczernianiem?
Prawo w Polsce
Jest pierwsze weto. Karol Nawrocki mówi o „szantażu wobec społeczeństwa"
Matura i egzamin ósmoklasisty
CKE podała terminy egzaminów w 2026 roku. Zmieni się też harmonogram ferii
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama