Szefa teatru wolno rozliczać według zadań

Są wątpliwości, czy dyrektora instytucji kultury możemy zatrudniać w zadaniowym systemie czasu pracy. Eksperci to dopuszczają, a resort kwestionuje

Publikacja: 21.11.2008 06:07

Szefa teatru wolno rozliczać według zadań

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Trudno jest bowiem wyodrębnić szczegółowe czynności należące do obowiązków dyrektora biblioteki czy teatru. Charakter ich pracy wymaga ponadto dyspozycyjności ustawicznie, a nie tylko przez osiem godzin dziennie.

Organizowaniem działalności kulturalnej zajmują się głównie jednostki samorządowe, które tworzą i finansują biblioteki, teatry lub domy kultury. Powołują również dyrektorów tych instytucji. Decyzję w tej sprawie podejmuje odpowiednio wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Dziś na prośbę czytelników Dobrej Firmy wyjaśniamy, czy osoby nimi zarządzające mogą pracować w systemie zadaniowym uregulowanym w art. 140 kodeksu pracy. System ten charakteryzują następujące cechy:

- zatrudnieni organizują czas pracy samodzielnie w zależności od potrzeb,

- pracują osiem godzin dziennie i średnio 40 tygodniowo,

- ilość służbowych zadań adekwatna do wskazanych norm.

W tym ostatnim chodzi o to, by zakres zleconych obowiązków nie wymuszał pracy w nadgodzinach. Inaczej mamy do czynienia z ich planowaniem, a to jest wykroczenie zagrożone grzywną.

[srodtytul]W bibliotece do ośmiu godzin[/srodtytul]

Załogi instytucji kultury pracują zazwyczaj osiem godzin na dobę i średnio 40 w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy. Wynika tak z art. 26a [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=142971]ustawy z 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (tekst jedn. DzU z 2001 r. nr 13, poz. 123 ze zm.; ustawa)[/link], który odsyła w zakresie czasu pracy do kodeksu pracy. – A w jakim systemie czasu pracy wolno zatrudniać zarządzających instytucjami kultury? – pytają przedsiębiorcy. Teoretycznie w każdym, który reguluje kodeks pracy, a którego nie wyklucza ustawa. Ta nie wprowadza tymczasem żadnych ograniczeń, a bezpośrednio dotyczy tylko pracy w systemie przerywanym i równoważnym (m.in. w tym względzie wyłącza kodeks pracy). Uściśla też, że zatrudnieni w instytucjach kultury nie muszą korzystać co najmniej raz na cztery miesiące z niedzieli wolnej od pracy.

[srodtytul]Także w placówkach kulturalnych[/srodtytul]

Zdaniem ekspertów nie ma przeszkód prawnych, by zadaniowy czas pracy zastosować do pracowników instytucji kultury, w tym do kadry zarządzającej (patrz ramka pod tekstem). Według Ministerstwa Kultury o zadaniach dyrektora instytucji kultury nie rozstrzyga tymczasem konkretny system czasu pracy, ale art. 17 ustawy, wedle którego menedżer ten zarządza placówką i reprezentuje ją za zewnątrz. Nie ma zatem zdaniem resortu potrzeby, by pracował w systemie zadaniowym, zwłaszcza że nie sposób jest wyodrębnić jego szczegółowych zadań. Z chwilą powołania odpowiada on za całą instytucję kultury we wszystkich jej aspektach.

[srodtytul]Bez nadgodzin[/srodtytul]

Skoro dyrektora instytucji kultury zaliczamy do kadry zarządzającej, nie przysługuje mu rekompensata za pracę nadliczbową. Wyjątek dotyczy nadgodzin w niedziele i święta. Kierownikom wyodrębnionych komórek pracującym w te dni przysługuje wynagrodzenie oraz dodatek, jeśli nie dostali w zamian wolnego. Wynika tak z art. 151[sup]4[/sup] kodeksu pracy. Ponadto do osób zarządzających nie stosujemy:

- maksymalnego limitu łączonego tygodniowego czasu pracy,

- minimalnego nieprzerwanego odpoczynku dobowego i tygodniowego,

- obowiązku ewidencjonowania godzin pracy,

- obowiązku opłacania dyżuru,

- ograniczeń co do wymiaru czasu pracy w nocy, której wykonywanie jest szczególnie niebezpieczne lub związane z dużym wysiłkiem fizycznym lub umysłowym,

- możliwości określenia warunków wynagradzania kadry zarządzającej w układzie zakładowym.

[srodtytul]Wątpliwości jest więcej[/srodtytul]

Czas pracy w instytucjach kultury to niejedyne zagadnienie konfliktujące prawników. Nie znajdują oni również wspólnej odpowiedzi na pytanie, czy jednostka samorządowa jest pracodawcą dla zatrudnionych w tej placówce osób. Niektórzy eksperci uważają, że tylko powołuje dyrektora takiej instytucji, ustalając dla niego wynagrodzenie. Przeciwnicy tej teorii twierdzą tymczasem, że dyrektor teatru czy kina ma przełożonego, którym jest odpowiednio wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Dwa zupełnie skrajne poglądy i na dodatek żadnego z nich nie popiera w pełni Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przyznaje jednak, że wójt jest przełożonym służbowym dyrektora samorządowej instytucji kultury. Udziela on takiemu menedżerowi urlopu wypoczynkowego i daje zgodę na delegację. Ale uwaga, decyzyjność wójta nie ma już przełożenia na zatrudnianie szeregowych pracowników teatru bądź biblioteki. Resort przyznaje, że zatrudnia ich dyrektor jako zarządzający instytucją kultury w formie jednoosobowej. O wspominanych wątpliwościach pisaliśmy w artykułach [link=http://www.rp.pl/artykul/136803.html]„Dyrektor instytucji kultury jest podwładnym wójta”[/link] i [link=http://www.rp.pl/artykul/150283.html]„Dyrektor teatru nie do końca jest samodzielnym pracodawcą”[/link].

[ramka][b]Tak dla takiej organizacji[/b]

[b]Komentuje dr Stefan Płażek z Uniwersytetu Jagiellońskiego[/b]

Z literalnej interpretacji ustawy wynika, że zastosowanie pracy zadaniowej do dyrektora instytucji kultury jest jak najbardziej uzasadnione. Wykładnia celowościowa resortu kultury jest chybiona. System ten jest bowiem przeznaczony dla kadry kierowniczej, do której dyrektor teatru czy biblioteki bez wątpienia należy. Rzeczywiście, ustawa wymienia tylko niektóre systemy czasu pracy. Nie oznacza to jednak, że ogranicza zastosowanie innych systemów kodeksowych. Gdyby taka była intencja ustawodawcy, to wyłączyłby w art. 26e ustawy zastosowanie całego art. 151[sup]12[/sup] kodeksu pracy. Pozwala tymczasem korzystać z drugiego zdania tego przepisu dotyczącego pracy weekendowej.

[b]Komentuje Grzegorz Orłowski, radca prawny w spółce Orłowski, Patulski i Walczak [/b]

Jednostka samorządowa powołująca dyrektora instytucji kultury powinna zadać sobie pytanie, czego od niego oczekuje: efektów pracy czy pełnienia zadań w określonych godzinach, i w zależności od efektów dobrać odpowiedni system. Gdy liczy się efekt pracy, sprawdza się system zadaniowy. Jego stosowanie nie jest wykluczone tylko dlatego, że są trudności z opracowaniem zakresu zadań. W tym zakresie dyrektor instytucji kultury nie różni się niczym od dyrektora każdego innego przedsiębiorstwa. Każdy zatrudniony do prowadzenia firmy zarządza nią, reprezentuje ją, i niejednokrotnie wywiązuje się z tych obowiązków, pracując w systemie zadaniowym.[/ramka]

Trudno jest bowiem wyodrębnić szczegółowe czynności należące do obowiązków dyrektora biblioteki czy teatru. Charakter ich pracy wymaga ponadto dyspozycyjności ustawicznie, a nie tylko przez osiem godzin dziennie.

Organizowaniem działalności kulturalnej zajmują się głównie jednostki samorządowe, które tworzą i finansują biblioteki, teatry lub domy kultury. Powołują również dyrektorów tych instytucji. Decyzję w tej sprawie podejmuje odpowiednio wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Dziś na prośbę czytelników Dobrej Firmy wyjaśniamy, czy osoby nimi zarządzające mogą pracować w systemie zadaniowym uregulowanym w art. 140 kodeksu pracy. System ten charakteryzują następujące cechy:

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: matematyka - poziom podstawowy. Odpowiedzi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Zawody prawnicze
Egzaminy prawnicze 2025. Z tymi zagadnieniami zdający mieli największe problemy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku