W tym ostatnim chodzi o to, by zakres zleconych obowiązków nie wymuszał pracy w nadgodzinach. Inaczej mamy do czynienia z ich planowaniem, a to jest wykroczenie zagrożone grzywną.
[srodtytul]W bibliotece do ośmiu godzin[/srodtytul]
Załogi instytucji kultury pracują zazwyczaj osiem godzin na dobę i średnio 40 w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy. Wynika tak z art. 26a [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=142971]ustawy z 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (tekst jedn. DzU z 2001 r. nr 13, poz. 123 ze zm.; ustawa)[/link], który odsyła w zakresie czasu pracy do kodeksu pracy. – A w jakim systemie czasu pracy wolno zatrudniać zarządzających instytucjami kultury? – pytają przedsiębiorcy. Teoretycznie w każdym, który reguluje kodeks pracy, a którego nie wyklucza ustawa. Ta nie wprowadza tymczasem żadnych ograniczeń, a bezpośrednio dotyczy tylko pracy w systemie przerywanym i równoważnym (m.in. w tym względzie wyłącza kodeks pracy). Uściśla też, że zatrudnieni w instytucjach kultury nie muszą korzystać co najmniej raz na cztery miesiące z niedzieli wolnej od pracy.
[srodtytul]Także w placówkach kulturalnych[/srodtytul]
Zdaniem ekspertów nie ma przeszkód prawnych, by zadaniowy czas pracy zastosować do pracowników instytucji kultury, w tym do kadry zarządzającej (patrz ramka pod tekstem). Według Ministerstwa Kultury o zadaniach dyrektora instytucji kultury nie rozstrzyga tymczasem konkretny system czasu pracy, ale art. 17 ustawy, wedle którego menedżer ten zarządza placówką i reprezentuje ją za zewnątrz. Nie ma zatem zdaniem resortu potrzeby, by pracował w systemie zadaniowym, zwłaszcza że nie sposób jest wyodrębnić jego szczegółowych zadań. Z chwilą powołania odpowiada on za całą instytucję kultury we wszystkich jej aspektach.
[srodtytul]Bez nadgodzin[/srodtytul]