Wojna z wodą rękami skazanych

Kilka tysięcy więźniów wyszło z zakładów karnych pomagać podczas powodzi. Wszyscy zostali zaszczepieni przeciwko tężcowi

Aktualizacja: 14.06.2010 17:45 Publikacja: 14.06.2010 17:21

Wojna z wodą rękami skazanych

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Red

Co drugi zakład karny i areszt śledczy pomaga powodzianom w walce z żywiołem. Służba Więzienna pierwszy raz działa na tak wielką skalę.

Więźniowie i funkcjonariusze tylko przy umacnianiu wałów pracowali w ponad 75 miejscowościach. Teraz tam, gdzie woda już opada, też są potrzebni.

- Codziennie meldujemy lokalnym centrom zarządzania kryzysowego naszą gotowość do pomocy. Wczoraj mieliśmy do dyspozycji ponad 4 tys. skazanych, ale nie wszyscy idą do pracy – mówi płk Jacek Kwieciński, szef działającego całodobowo zespołu antykryzysowego w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej.

– Wkrótce będziemy potrzebowali więźniów do usuwania skutków powodzi, czekamy tylko, aż woda opadnie. Jest ogrom zniszczeń i tragedii – mówi burmistrz Gąbina Krzysztof Jatczak.

Pływające butelki, ule, paśniki z lasów, kłody drewna, szlam – to wszystko trzeba będzie usunąć, teren uporządkować.

Więźniów dozorują funkcjonariusze SW, którzy sami włączali się do pracy przy zabezpieczeniach wałów. Pracują ramię w ramię ze skazanymi, strażakami, żołnierzami i mieszkańcami. Prace trwały dzień i noc, począwszy od 19 maja, i ciągną się do dzisiaj.

Wspólnie udało się uratować np. Wał Zawadowski w Warszawie czy podwarszawskie Łomianki. Z żywiołem walczyło tam kilkaset osób przez tydzień podczas pierwszej fali, a także kiedy woda ponownie wezbrała. Ocalono Śródmieście i Stare Miasto we Wrocławiu. Podczas awarii kolektora pracowali tylko więźniowie i funkcjonariusze. Umacniali wał na Wiśle niedaleko Opola Lubelskiego w okolicy Kępy Gosteckiej i Soleckiej. Więźniowie ewakuowali mieszkańców Domu Uzdrowienia Chorych w Głogowie, wynosili akta z archiwów wielu sądów.

Więziennictwo szybko odpowiada na apele starostów, burmistrzów, prezydentów miast i komendantów straży pożarnej. Podczas czerwcowej fali na Wiśle w nocnej akcji przy zabezpieczaniu Wału Zawadowskiego, którego przerwanie groziło zalaniem Wilanowa w Warszawie, błyskawicznie dowieziono 113 więźniów.

– Byliśmy tam pierwsi. W ciągu 40 minut dojechała pierwsza grupa ze Służewca – mówi płk Kwieciński. – Dyspozycyjność Służby Więziennej jest wyższa niż np. wojska – ocenia Marek Kujawa, zastępca dyrektora Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Miasta Warszawy.

W niektórych więzieniach okręgu warszawskiego i opolskiego gotowano posiłki dla ratowników na Odrze. Ośrodki doskonalenia kadr SW przyjęły pod swój dach poszkodowane rodziny, którym woda zabrała dorobek życia.

– Woda wdarła się tylko do kilku jednostek. W Kędzierzynie Koźlu, Opolu i w Jaśle do piwnic, a w Bydgoszczy na szczęście dotarła tylko do bramy więziennej i cofnęła się – wyjaśnia płk Kwieciński.

Funkcjonariusze i więźniowie sami zgłaszają się do pomocy i pracują charytatywnie. Ci pierwsi pomagają w czasie wolnym, po służbie, i nie wypracowują nadgodzin.

– W więzieniach musimy zapewniać pełny skład etatowy, żeby nie było np. ucieczek z terenu jednostki, dlatego nasi funkcjonariusze pomagają po pracy z potrzeby serca – tłumaczy płk Kwieciński.

Do ucieczki co prawda doszło dwa razy z miejsca pracy na wałach. Dwóch więźniów, kiedy zapadł zmrok, po prostu samowolnie się oddaliło. Szukają ich policjanci.

Co drugi zakład karny i areszt śledczy pomaga powodzianom w walce z żywiołem. Służba Więzienna pierwszy raz działa na tak wielką skalę.

Więźniowie i funkcjonariusze tylko przy umacnianiu wałów pracowali w ponad 75 miejscowościach. Teraz tam, gdzie woda już opada, też są potrzebni.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr