Związkowcy nie byli przeciwni dzierżawie, pod warunkiem jednak, że tylko część szpitala zostanie oddana zewnętrznemu operatorowi, na pozostałej zaś nadal będzie funkcjonować SPZOZ. Tymczasem rada powiatu postanowiła wydzierżawić prawie całą powierzchnię. Czy samorządowcy z Augustowa odwołają się do NSA? Zwykle NSA podtrzymywał wyrok niższej instancji, choć np. w przypadku uchwały powiatu częstochowskiego likwidującej szpital w Blachowni stało się odwrotnie. NSZZ „Solidarność" przegrała w WSA w Gliwicach, ale po skardze kasacyjnej do NSA odniosła sukces, bo ten unieważnił uchwałę (II OSK 1453/10 z 19 01 2011). Było to jednak pyrrusowe zwycięstwo, ponieważ nikt nie wstrzymał realizacji uchwały, więc starostwo podpisało umowę dzierżawy.
Nieodwracalne zmiany
Głośna sprawa szpitala w Blachowni udowodniła, że chociaż nie ma zakazu dzierżawy, sędziowie interpretują prawo pod kątem obowiązku publicznego. Samorząd, powierzając go prywatnej firmie, traci nad nim kontrolę, bo istnieje niebezpieczeństwo, że operator się z tego obowiązku nie wywiąże. Janusz Krakowian, wicestarosta częstochowski, twierdzi, że takiej gwarancji nie daje również powiat, ponieważ nie finansuje świadczeń medycznych. Jedynym ich gwarantem jest NFZ. Statut powiatu wskazuje jedynie możliwość dostępu do tych świadczeń. Jak podkreślił Paweł Sadza, starosta pszczyński, który również przekształcał szpital w trakcie postępowań sądowych, w umowie dzierżawnej strony zapisały konieczność wykonywania kontraktu z NFZ. Gdyby operatorowi nie udało się go podpisać, czeka go wypowiedzenie.
A co z powiatami, które nie mają własnych szpitali? Radni powiatu sieradzkiego zlecili prowadzenie usług medycznych szpitalowi wojewódzkiemu, a radni powiatu pabianickiego – szpitalowi miejskiemu w Pabianicach. Czy powiaty te łamią prawo czy też działają zgodnie z nim, bo zleciły usługi placówkom publicznym?
Na koniec warto zauważyć, że wyroki unieważniające uchwały rad powiatowych nie zablokowały dzierżawy placówek. Wyrok NSA zapadał, gdy w placówkach nastąpiły już nieodwracalne zmiany. Co nie znaczy, iż nadal nie będzie wątpliwości prawnych i powoływania się na brak regulacji świadczenia publicznych usług medycznych przez prywatnego operatora.
Opinia dla „Rz"
Cezary Gabryjączyk, starosta łaski
Szpital łaski, zadłużony na blisko 30 mln zł, zmierzał ku upadkowi. Wybraliśmy formę dzierżawy, bo przekształcenie w spółkę zmusiłoby powiat do przejęcia prawie całego długu. Nie pozbyliśmy się majątku, tylko go dzierżawimy, a tego prawo nie zabrania. Przetarg wygrała spółka Centrum Dializa, ta sama, która miała dzierżawić szpital w Augustowie. Wydaje mi się, iż WSA w Białymstoku, unieważniając uchwałę rady powiatu, nie rozważył do końca zapisów ustawy co do świadczenia usług medycznych. Otóż kontrolę tych usług przez samorząd zapewnia zawarta umowa z dzierżawcą. Ona wiąże obie strony. Pozwala na wykonywanie usług medycznych w imieniu i na rzecz powiatu przez inny podmiot – w tym dzierżawcę. Jeśli nie dojdzie do odwołania rady powiatu w referendum, radzę im podjąć podobną do naszej uchwałę i zawrzeć szczegółowo opracowaną umowę. Powiat łaski służy pomocą.