Urzędnicy nie będą już oceniać, czy partnerstwo się opłaca

Samorządowcy zostaną zwolnieni z obowiązku sporządzania analiz inwestycji planowanej na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego. Wystarczy, że oszacują jej koszty tak, jakby była finansowana wyłącznie z publicznych pieniędzy

Aktualizacja: 22.02.2007 10:53 Publikacja: 22.02.2007 00:01

To najnowszy pomysł Ministerstwa Gospodarki. Chodzi o uproszczenie procedur dotyczących inwestycji, które miałyby być realizowane na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego. Obecne przepisy się nie sprawdziły, bo - jak przyznaje ministerstwo w uzasadnieniu projektu nowelizacji ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym, do którego dotarła "Rz" - rok obowiązywania ustawy nie przyniósł efektów. Nie podpisano żadnej umowy na realizację przedsięwzięcia na zasadach PPP.

Zgodnie z ministerialną propozycją analizę projektowanego przedsięwzięcia -kosztowną i skomplikowaną -ma zastąpić tzw. wariant publiczny. Organy administracji rządowej, gminy czy państwowe szkoły wyższe określą w nim m.in. koszty przedsięwzięcia i czas jego realizacji. Wariant publiczny będzie swego rodzaju oceną możliwości sfinansowania danej inwestycji (np. budowy drogi) za własne pieniądze.

Jeżeli okaże się to możliwe (i tak będzie wynikało z oceny), taka gmina będzie mogła poinformować o planowanym przedsięwzięciu PPP w Biuletynie Zamówień Publicznych i Biuletynie Informacji Publicznej, przygotowując specyfikację istotnych warunków zamówienia. Będzie też mogła podjąć decyzję o realizacji inwestycji na podstawie najkorzystniejszej oferty (m. in. pod względem terminów i wysokości wynagrodzenia, wnoszenia wkładu własnego czy podziału zadań i ryzyka związanego z inwestycją między podmiot publiczny i prywatny).

"Opracowanie wariantu realizacji przedsięwzięcia finansowanego wyłącznie ze środków publicznych nie wymaga od podmiotu publicznego mobilizacji środków finansowych do realizacji przedsięwzięcia. Ma on charakter wyłącznie porównawczy dla celów identyfikacji korzyści dla interesu publicznego" - czytamy w uzasadnieniu.

Kontrolę nad tego rodzaju inwestycjami nadal zachowa minister finansów, którego zgoda będzie konieczna, jeśli przedsięwzięcie "w jakiejkolwiek części" będzie wymagało finansowania z budżetu.

Projekt zmienia również i porządkuje definicje ustawowe. Dotyczy to także samego pojęcia partnerstwa publiczno-prywatnego, które odtąd nie będzie się sprowadzało tylko do współpracy publiczno-prywatnej, opartej na umowie i służącej realizacji zadania publicznego. Definicja zostanie bowiem rozszerzona o stwierdzenie, iż współpraca ta opiera się na podziale ryzyka pomiędzy podmiotem publicznym i prywatnym.

Zmiany nie ominą też definicji inwestycji, która będzie obejmowała "roboty budowlane i wyposażenie składnika majątkowego będącego przedmiotem inwestycji w elementy niezbędne dla jego funkcjonowania, połączone z eksploatacją, utrzymaniem lub zarządzaniem składnikiem majątkowym, będącym przedmiotem tej inwestycji lub z nią związanym".

Przedsięwzięciem będzie natomiast świadczenie usług publicznych przez okres nie krótszy niż cztery lata (dziś -trzy).

Co ważne, z wykazu podmiotów uprawnionych do realizacji zadań publicznych na zasadach PPP wykreślone zostaną fundusze celowe oraz państwowe lub samorządowe osoby prawne utworzone na podstawie odrębnych przepisów dla wykonania zadań publicznych - takie jak np. agencje państwowe, instytucje filmowe, kolumny transportu sanitarnego czy jednostki doradztwa rolniczego. Powód? Specyfika ich działania według Ministerstwa Gospodarki nie wykazuje korzyści dla interesu publicznego wynikających z zastosowania PPP.

Projekt nowelizacji ustawy pozostaje jeszcze w uzgodnieniach międzyresortowych. Co do tego, że zmiana jest konieczna, wątpliwości nie mają sami zainteresowani.

- Styk sektora publicznego z prywatnym zawsze budzi duże emocje. Stąd konieczność stosowania jawnych i przejrzystych procedur, a tego niestety nie gwarantuje obowiązująca ustawa. Dziś procedura jest trudna do wykonania i dla wielu gmin zbyt kosztowna, bo oznacza konieczność wydania co najmniej kilkuset tysięcy złotych -powiedział "Rz" Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich. Jak podkreślił, samo uproszczenie procedur jednak nie wystarczy. - Trzeba znieść ograniczenia udziału w inwestycjach na zasadach PPP dla niektórych sektorów. Przede wszystkim służby zdrowia - uważa Porawski.

- Propozycja uproszczenia procedur zawarta w nowelizacji ustawy o PPP idzie w dobrym kierunku. Fakt, że ustawa obowiązuje od roku i w tym czasie nie podpisano żadnej umowy na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego, zdaje się potwierdzać istnienie barier, w tym również prawnych. Pytanie jednak, czy wina leży jedynie po stronie prawa - zastanawia się w rozmowie z "Rz" Bogusław Piwowar, dyrektor Instytutu Lobbingu Business Centre Club. I dodaje: - Nie ma pewności, czy po uproszczeniu przepisów nie pojawią się inne przeszkody, bo partnerzy publiczni (np. gminy, które często narzekają na trudności finansowe) nie będą zdolni sfinansować przypadającej na nich części inwestycji.

Autorzy projektu liczą, że zmiana prawa zachęci podmioty sektora publicznego i prywatnego do angażowania się w przedsięwzięcia na zasadach PPP. Powołują się przy tym na doświadczenia Wielkiej Brytanii, gdzie w latach 1998 - 2004 tego rodzaju inwestycje stanowiły około 11 proc. wszystkich inwestycji sektora publicznego.

Zakładając, że udział Polski w wartości realizowanych przedsięwzięć partnerstwa publiczno-prywatnego w UE będzie proporcjonalny do liczby ludności, należy się spodziewać, że roczna wartość transakcji w naszym kraju wynosić będzie 4 -5 mld zł, a oszczędności z tego tytułu dla sektora finansów publicznych - jak szacuje resort gospodarki - mogą osiągnąć prawie 400 mln zł.

Podmiot publiczny, jeszcze przed realizacją przedsięwzięcia, musi sporządzić analizę uwzględniającą w szczególności:

- rodzaje ryzyka projektowanego przedsięwzięcia,

- aspekty ekonomiczne i finansowe, w tym porównanie kosztów, korzyści i zagrożeń społecznych przedsięwzięcia realizowanego na zasadzie PPP i w inny sposób,

- stan prawny składników majątkowych - jeżeli prawo do nich ma być przeniesione lub ustanowione na rzecz partnera prywatnego lub spółki zawiązanej w celu wykonania umowy PPP.

Przed podjęciem decyzji o realizacji przedsięwzięcia PPP podmiot publiczny ma opracować wariant jego realizacji wyłącznie ze środków publicznych. W wariancie tym powinny być określone co najmniej:

- niezbędny standard przedsięwzięcia,

- okres jego realizacji,

- niezbędne nakłady,

- źródła finansowania,

- koszty realizacji,

- przychody z przedsięwzięcia, w tym przewidywane opłaty i ceny,

- ryzyka charakterystyczne dla przedsięwzięcia. Zdaniem Ministerstwa Gospodarki zmiana procedury przygotowawczej realizacji przedsięwzięcia na zasadzie PPP była konieczna, bo dotychczas spotykała się ona z krytyką samorządowców i partnerów społecznych. Powód? Konieczność przygotowania skomplikowanych analiz na podstawie hipotetycznych założeń dotyczących udziału partnera prywatnego w przedsięwzięciu.

W tego typu ustawach wszelkie uszczegółowienia są jak najbardziej wskazane. Bo zapewniają większą jawność procedur i pewność co do rodzaju inwestycji, w którą ma się zaangażować podmiot prywatny. Dzięki temu zyskuje on informację, jak np. sformułować swoją ofertę. To może tylko zachęcić do współpracy większą liczbę podmiotów. Tymczasem właśnie ich brak jest głównym mankamentem obecnej ustawy.

To najnowszy pomysł Ministerstwa Gospodarki. Chodzi o uproszczenie procedur dotyczących inwestycji, które miałyby być realizowane na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego. Obecne przepisy się nie sprawdziły, bo - jak przyznaje ministerstwo w uzasadnieniu projektu nowelizacji ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym, do którego dotarła "Rz" - rok obowiązywania ustawy nie przyniósł efektów. Nie podpisano żadnej umowy na realizację przedsięwzięcia na zasadach PPP.

Zgodnie z ministerialną propozycją analizę projektowanego przedsięwzięcia -kosztowną i skomplikowaną -ma zastąpić tzw. wariant publiczny. Organy administracji rządowej, gminy czy państwowe szkoły wyższe określą w nim m.in. koszty przedsięwzięcia i czas jego realizacji. Wariant publiczny będzie swego rodzaju oceną możliwości sfinansowania danej inwestycji (np. budowy drogi) za własne pieniądze.

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara