Tak uznała Krajowa Izba Odwoławcza w wyroku z 11 lutego 2008 r. (KIO/UZP 56/08, KIO/UZP 64/08). Rozpoznawała ona spór dotyczący przetargu na zarządzanie zasobem komunalnym w mieście wojewódzkim. Dwie firmy zainteresowane tym zamówieniem oprotestowały niektóre postanowienia specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Ich zastrzeżenia wzbudził m.in. opis przedmiotu zamówienia. Zdaniem wykonawców był za mało precyzyjny, przez co trudno było oszacować koszt realizacji zadania.
Sprawa ostatecznie trafiła do KIO. Skład orzekający rzeczywiście dopatrzył się niewłaściwego opisu przedmiotu.
Nie to było jednak głównym błędem tego postępowania. Badając dokumentację przetargową, izba zwróciła uwagę na jeden z warunków stawianych wykonawcom. Zgodnie z przepisami zarządzeniem budynkami mogą się zajmować licencjonowani zarządcy. Ponieważ wartość przetargu przekraczała tzw. progi unijne, zamawiający był zobowiązany żądać dokumentów potwierdzających spełnianie warunków udziału w postępowaniu. I zamawiający zrobił to, tyle że dopuścił, aby zarządcy zostali zatrudnieni już po zawarciu umowy.
Chodzi o jedno z postanowień specyfikacji. Zamawiający zapisał, że „W celu potwierdzenia wymogów art. 22 ust. 1 pkt 2 prawa zamówień publicznych (...) a także dysponowania przez wykonawcę po uzyskaniu zamówienia potencjałem technicznym i osobami zdolnymi do wykonania zamówienia zamawiający żąda złożenia wykazu potwierdzającego dysponowaniem (na podstawie umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej) m.in. trzema licencjonowanymi zarządcami zatrudnionymi nie później niż w ciągu jednego miesiąca od daty zawarcia umowy o zarządzanie”.
Innymi słowy zamawiający nie żądał, aby wykonawcy dysponowali takimi osobami w chwili składania ofert, tylko po ewentualnym wygraniu przetargu i zawarciu umowy.