W kilku ostatnich kontrolach UZP wskazała na zbyt szerokie interpretowanie przez zamawiających tzw. zamówień uzupełniających. Prawo zamówień publicznych pozwala na zastosowanie do nich trybu z wolnej ręki (art. 67 ust. 1 pkt 6 pzp). Można wtedy zlecić zadanie tej samej firmie, która wcześniej wygrała przetarg na realizację tzw. zamówienia głównego.
Chodnik to nie ogrodzenie
Zdaniem UZP takiego prawa nie miała skontrolowana gmina. Zleciła ona wykonanie modernizacji drogi i budowę „ciągu pieszego" przy szkole. Wykonawcę tej inwestycji wyłoniła w drodze przetargu nieograniczonego. Później, tej samej firmie, ale już właśnie w trybie z wolnej ręki, zleciła budowę chodnika i ogrodzenia przy tej samej szkole. UZP podkreślał, że warunkiem skorzystania z art. 67 ust. 1 pkt 6 pzp jest m.in. tożsamość usługi czy roboty budowlanej.
A w tym przypadku najważniejsza część tego drugiego zamówienia to wykonanie ogrodzenia, co nie było przewidziane w specyfikacji istotnych warunków zamówienia (siwz) podstawowego.
UZP po kontroli podkreślił, że roboty uzupełniające nie mogą zostać uznane za roboty nieprzewidziane w siwz zamówienia podstawowego. A poza tym – to drugie zamówienie było rodzajowo odmienne od robót przewidzianych w zamówieniu głównym.
Na problem zwraca też uwagę w swoim orzecznictwie Krajowa Izba Odwoławcza.