Rz: Od kilku tygodni obowiązują znowelizowane przepisy ustawy prawo zamówień publicznych. Które z nich są najistotniejsze?
Aldona Kowalczyk: W moim przekonaniu najbardziej rewolucyjna zmiana dopiero nastąpi. Mówię tu o wprowadzeniu obowiązkowej komunikacji elektronicznej, odroczonej do 18 października 2018 r. (a w zakresie centralnych jednostek zakupujących – do 18 kwietnia 2017 r.). Będzie to dotyczyło zarówno ofert, jak i innych dokumentów składanych w przetargach publicznych. Zostaną także wprowadzone nowe instrumenty, takie jak np. katalogi elektroniczne (sposób przedstawiania informacji zawartych w ofercie). Do tej zmiany polski system zamówień publicznych nie jest jeszcze przygotowany, a wbrew pozorom perspektywa czasowa nie jest aż tak odległa.
A na które z przepisów, które weszły już w życie zamawiający i wykonawcy powinni zwrócić szczególną uwagę?
Aldona Kowalczyk: Gdyby ograniczyć się do wskazania dwóch – trzech najważniejszych z nich, to – to pomijając słynne już kwestie związane z zamówieniami in-house – wymieniłabym jeszcze wprowadzenie nowych przesłanek i zasad wykluczenia z postępowania. Obowiązkowe wykluczenie wykonawcy powoduje w myśl nowych przepisów między innymi już sama próba wpłynięcia na czynności zamawiającego lub pozyskania informacji poufnych dających przewagę wykonawcy w przetargu. Wykonawcy powinni pamiętać, że zamawiający będzie mógł wykluczyć wykonawcę na każdym etapie postępowania. Nowela wprowadziła także całkowicie inny niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni na gruncie zamówień publicznych, proces kwalifikacji podmiotowej wykonawców. Dotychczas kwalifikacja ta wymagała, aby wykonawcy wraz ze stosownymi oświadczeniami dotyczącymi spełniania warunków udziału w postępowaniu i niepodlegania wykluczenia z niego składali również dokumenty to potwierdzające. Teraz natomiast ocenę spełnienia warunków udziału w postępowaniu zamawiający dokonuje co do zasady na podstawie złożonych oświadczeń, a dokumenty potwierdzające te oświadczenia składane są dopiero po ocenie ofert i jedynie przez tego wykonawcę, którego oferta została oceniona najwyżej.
Anna Szymańska: Zwróciłabym także uwagę na obowiązek niemniej korzystnego traktowania wykonawców z państw – stron Porozumienia Światowej Organizacji Handlu (porozumienie GPA), jak wykonawców unijnych. Literalny nakaz płynący z tego przepisu jest oczywisty, jednak w szerszej perspektywie oznacza to możliwość wprowadzania równego rodzaju ograniczeń dla przedsiębiorców z krajów trzecich (nie będących stronami porozumienia GPA), np. konieczność ustąpienia miejsca na „krótkiej liście" prekwalifikacyjnej wykonawcom z UE/GPA. Jest to element szerszej debaty toczącej się w Brukseli, której celem jest większe otworzenie zagranicznych rynków dla przedsiębiorców unijnych (w tym polskich) – na zasadzie wzajemności. Z perspektywy codziennego uczestniczenia na rynku zamówień publicznych, niezwykle istotną zmianą jest natomiast wprowadzenie formularza JEDZ (Jednolity Europejski Dokument Zamówienia), który ma zastąpić niektóre dokumenty na etapie składnia ofert lub wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu.