Od października 2008 r. firmy startujące w przetargach poniżej tzw. progów unijnych mają prawo odwoływać się do Krajowej Izby Odwoławczej, ale tylko w ograniczonym zakresie. Przepisy wyliczają zamknięty katalog czterech przesłanek. Jedna z nich to „opis sposobu oceny spełniania warunków udziału w postępowaniu”.
[srodtytul]Kłopoty z interpretacją[/srodtytul]
Przepis ten od samego początku wzbudzał wątpliwości interpretacyjne. Dlaczego? Otóż najważniejsze są warunki, a sam opis sposobu ich spełniania jest wobec nich wtórny. [b]Przedsiębiorcom zależy przede wszystkim na tym, by móc kwestionować np. wyśrubowane wymagania dotyczące doświadczenia czy zbyt rygorystyczne warunki finansowe.[/b]
Tak też było w przetargu na wybudowanie Centrum Sportu w Opolu. Wartość zamówienia oszacowano na 14 mln zł, czyli ok. 3,5 mln euro. Była więc niższa od progu unijnego, który w wypadku robót budowlanych wynosi 5,15 mln euro.
Jedna z firm zakwestionowała warunek dotyczący doświadczenia. Zamawiający ustalił m.in., że w przetargu będą mogli wziąć udział tylko ci wykonawcy, którzy wcześniej zaprojektowali i wybudowali co najmniej jedno boisko wraz z oświetleniem i budynkami o wartości minimum 3 mln zł. Zdaniem protestującego przedsiębiorcy warunek ten był wygórowany i ograniczał uczciwą konkurencję. Ma on doświadczenie w budowie boisk, ale o mniejszej wartości.