Od niemal roku skarga na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej do sądu powszechnego w większości spraw kosztuje mniej. Mimo to wyroki Izby nie są wcale częściej kwestionowane. Wprost przeciwnie – w stosunku do 2013 r. ich liczba w 2014 r. zmalała.
Obniżenie opłat to efekt orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z kwietnia ubiegłego roku. Trybunał orzekł, że nie był zgodny z ustawą zasadniczą przepis ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, zgodnie z którym od skargi na orzeczenie KIO (dotyczące czynności podjętych po otwarciu ofert) pobiera się opłatę stosunkową w wysokości 5 proc. wartości przedmiotu zamówienia. Górna granica tej opłaty wynosiła bowiem aż 5 mln zł.
Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego przepis ten stracił moc. Dlatego od niemal roku opłata od skargi na orzeczenie KIO do sądu okręgowego jest stała, wynosi od 37,5 tys. do 100 tys. zł (w zależności od rodzaju zamówienia i jego wartości).
– Spodziewaliśmy się, że po tym wyroku zwiększy się liczba skarga na orzeczenia Izby – mówi Paweł Trojan, prezes KIO. – Wiele skarg było bowiem wcześniej odrzucanych z powodu niewniesienia opłaty. Okazuje się jednak, że ich liczba nie wzrosła.
Z danych statystycznych przygotowanych przez Izbę wynika, że w 2014 r. (zestawienie obejmuje cały rok, także okres przed wydaniem orzeczenia przez Trybunał) wniesiono do sądów powszechnych 133 skargi na orzeczenia KIO. To nawet mniej niż w 2013 r., kiedy tych skarg było 144 (dotyczyły więc 5 proc. orzeczeń KIO).