Zarobki sędziów: Temida zaostrzy protest

W najbliższych miesiącach czeka nas eskalacja protestu sędziów, gdyż rządząca koalicja nadal ignoruje konieczność przeprowadzenia reformy systemu wynagrodzeń – pisze Jacek Sobczak, sędzia Sądu Okręgowego – Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Łodzi

Publikacja: 14.08.2008 07:44

Zarobki sędziów: Temida zaostrzy protest

Foto: Rzeczpospolita

Red

Od początku 2008 r. w środowisku sług Temidy wrze na niespotykaną w historii III RP skalę z powodu braku zapowiadanych rok temu podwyżek płac. Mimo gospodarczej prosperity i podniesienia wynagrodzeń we wszystkich sektorach, w tym w państwowej sferze budżetowej, poziom płac sędziowskich ostatnio wyłamał się spod wszelkich parytetów przyzwoitości i realnie spadł, wywołując bunt sędziów. Strażników prawa irytuje zwłaszcza to, iż od ponad dziesięciu lat konstytucyjny przepis o „godnym wynagrodzeniu” jest martwy. Frustrację potęguje okoliczność, że chociaż sędziowie w ostatnich latach, mimo politycznych huśtawek, zachowywali niezależność i godność przy orzekaniu – nie znaleźli ani u starej, ani u nowej władzy zrozumienia dla swoich ekonomicznych postulatów.

Przy czym wysuwane przez środowisko żądania podwyżek płac nie prowadziłyby tylko do polepszenia statusu materialnego sędziów, ale przede wszystkim wzmocniłyby społeczne poczucie wymierzania sprawiedliwości przez osoby bezstronne i niezawisłe, które mają na tyle wysokie zarobki, aby zabezpieczały ich przed zagrożeniem korupcją i wzmacniały ich autorytet.

Sędziowie od lat bezskutecznie kołatali do decydentów władzy ustawodawczej i wykonawczej o docenienie ich ciężkiej, odpowiedzialnej i pełnej wyrzeczeń służby. W tym roku przelała się jednak czara goryczy i zaczęli zdawać sobie sprawę, iż służba dla państwa – kraju Unii Europejskiej – musi być wreszcie godnie wynagradzana.

Jeszcze kilka lat temu sędziowie, przyzwyczajeni do centralnego zarządzania wymiarem sprawiedliwości, argumentując etosem zawodu, odżegnywali się od wszelkich form protestu, a Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia optowało jedynie za pokojowymi negocjacjami z przedstawicielami Ministerstwa Sprawiedliwości. Negocjacjami, jak wykazała historia, permanentnie zbywanymi obietnicami bez pokrycia.

Do radykalizacji postaw sędziowskich doszło przede wszystkim za pośrednictwem stworzonego przez sędziego SR w Jarosławiu Rafała Puchalskiego internetowego forum dyskusyjnego. W tym portalu grupa 2 tysięcy sędziów, dając wyraz swemu rozgoryczeniu i desperacji, zaczęła w sposób nieskrępowany powagą togi i łańcucha sprzeciwiać się polityce taniego wymiaru sprawiedliwości. W efekcie za sprawą tej oddolnej inicjatywy kilka tysięcy sędziów spontanicznie skierowało w styczniu 2008 r. list otwarty do ministra sprawiedliwości, a następnie masowo zaczęło składać pozwy do sądów pracy, wskazując na niekonstytucyjność ich regulacji płacowych. W maju 2008 r. przeprowadzono akcję wysyłania e-maili do europejskich stowarzyszeń sędziów i zachęcono do udziału w ogłoszonym przez SSP Iustitia „dniu bez wokandy”. Wreszcie zorganizowani wirtualnie sędziowie skutecznie zwrócili się z petycją do prezydenta RP o zawetowanie nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych znoszącej tzw. awanse poziome.

Niestety, głosy te oraz liczne uchwały zgromadzeń ogólnych sędziów i Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie podniesienia wynagrodzeń, zwłaszcza dla sędziów sądów rejonowych, są nadal ignorowane przez rząd Donalda Tuska. Odmowę podwyżek premier uzasadnia sztandarowym dla każdej ekipy zwrotem „oszczędności budżetowe”, które liczone są dla tej grupy zawodowej w promilach budżetu państwa. Nie jest to zaskoczeniem, gdyż rząd może się obawiać górników, nauczycieli, kolejarzy czy celników mogących sparaliżować akcją strajkową kraj i nadszarpnąć polityczny wizerunek przed wyborcami, ale nie 10 tys. sędziów pozbawionych prawa do strajku, przynależności związkowej i udziału w pracach Komisji Trójstronnej negocjującej podwyżki dla sfery budżetowej.

Na dodatek Zbigniew Ćwiąkalski jako minister sprawiedliwości nie ma takiej siły przebicia w rządzie jak jego poprzednik. W związku z tym pozbawiony politycznego wsparcia resort cechuje jałowość i chaotyczność działań oraz ciągłe mydlenie oczu sędziów bliżej nieokreślonymi podwyżkami. Porażające jest przy tym w szczególności, iż dotąd nie uchwalono aktu prawnego wypełniającego lukę po asesorach, nie przekonano ministra finansów o konieczności zabezpieczenia znaczących podwyżek dla sędziów, nieudolnie – w trybie naruszającym konstytucję – próbowano utrącić awanse poziome, nie stworzono zasad określających rekrutację na aplikację sądowo-prokuratorską.

Tym samym lansowane w mediach hasło o zawodzie sędziego jako koronie zawodów prawniczych jest mitem. Nie trzeba szerzej uzasadniać, że bez znaczących podwyżek żaden adwokat czy notariusz nie zasili Temidy. Paradoksalnie, za sprawą rozporządzenia Rady Ministrów dotyczącego prokuratorów (DzU nr 112, poz. 714) od 1 lipca 2008 r. sędziowie są osobami najgorzej zarabiającymi wśród zawodów prawniczych. Nawet niektórzy samodzielni urzędnicy sądowi osiągają wyższe zarobki niż wymierzający sprawiedliwość sędziowie sądów rejonowych.

Czy tak ma wyglądać propagowana reforma wymiaru sprawiedliwości w wykonaniu koalicji PO – PSL? Obawiam się, że tak. W związku z tym, podobnie jak wielu innych zdesperowanych sędziów, coraz częściej zastanawiam się nad odejściem ze służby, gdyż nie chcę być Judymem przez następne lata. Rodzi się zatem kolejne pytanie, czy na skutek pauperyzacji dojdzie wkrótce do exodusu dziesiątek sędziów i zapaści pozbawionych asesorów sądów.

Wciąż żywię nadzieję, że nie. Krótkowzroczna polityka koalicji musi wreszcie ustąpić długofalowemu interesowi państwa, które bez sprawnie działających sądów nie może przecież dobrze funkcjonować. Z tych przyczyn solidarnie z innymi sędziami, którym leży na sercu dobro polskiego wymiaru sprawiedliwości, wezmę aktywny udział we wzmożonej akcji protestacyjnej, która przyczyni się do wywalczenia właściwego statusu sędziego RP. Tylko bowiem poprzez wspólne i zgodne z prawem inicjatywy sędziowie mogą przekonać opornych decydentów z pierwszej i drugiej władzy o pilnej potrzebie systemowego rozwiązania ich problemów.

Dlatego 24 i 25 września sędziowie nie wyznaczyli wokand. Kolejne, bardziej radykalne, formy protestu podejmie prawdopodobnie w październiku przechodzące obecnie metamorfozę SSP Iustitia na swym nadzwyczajnym zebraniu delegatów. Niewątpliwie liczące ponad 2 tys. członków stowarzyszenie jest obecnie jedynym zorganizowanym podmiotem, który może skutecznie reprezentować sędziów. Przygotowywane uchwały mogą zatem mieć dla środowiska rewolucyjny charakter. W szczególności delegaci zastanawiać się będą nad apelem o powstrzymywanie się przez sędziów od udziału w pracach komisji wyborczych, co może wiosną przyszłego roku sparaliżować przeprowadzenie wyborów do Parlamentu Europejskiego. Należy się spodziewać także wyznaczenia dalszych nie tylko już dni, ale tygodni bez wokandy oraz, być może, niemego marszu sędziów w Warszawie. Sędziowie mogą ponadto rozważać konieczność zwrócenia uwagi odpowiednim organom europejskim, na problemy nurtujące polskie sądownictwo i konieczność uregulowania w prawie europejskim statusu sędziów. Nie budzi chyba wątpliwości, jaka ocena zostanie wystawiona kondycji polskiego sądownictwa. Niezwykłym wydarzeniem wkomponowanym w nurt protestu będzie również zwołany na 22 – 23 października 2008 r. przez KRS Kongres Sędziów Polskich, który powinien być płaszczyzną dyskusji o sposobie rozwiązania obecnych problemów wymiaru sprawiedliwości.

Czy w związku z zapowiedzią eskalacji protestów rząd poprawi status sędziów? Wątpię, skoro nie przekonały go rzeczowa argumentacja zawarta w uzasadnieniu weta prezydenta do ustawy znoszącej awanse poziome dla sędziów oraz dezyderat Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka przyjęty 23 lipca 2008 r., w którym stwierdzono, iż aktualne wynagrodzenia sędziów nie odpowiadają zasadzie zawartej w art. 178 ust. 2 konstytucji, i wysunięto jednocześnie postulat podjęcia przez Radę Ministrów działań zmierzających do pełnej realizacji tej zasady oraz uniezależnienia wskaźników wynagrodzeń sędziowskich od jakiegokolwiek czynnika politycznego i administracyjnego.

W zaistniałej sytuacji na ratunek wzburzonej Temidzie może przyjść w zasadzie tylko Trybunał Konstytucyjny, przed którym w ostatnich miesiącach zawisło aż kilkadziesiąt pytań prawnych sądów pracy oraz Krajowej Rady Sądownictwa dotyczących zgodności z ustawą zasadniczą wielu przepisów regulujących wysokość wynagrodzeń sędziów sądów powszechnych.

W imię dobra wymiaru sprawiedliwości i prawidłowości funkcjonowania państwa Trybunał powinien jeszcze przed wyznaczeniem rozprawy rozważyć wydanie postanowienia sygnalizującego prezydentowi RP, parlamentowi i Radzie Ministrów konieczność podjęcia pilnej inicjatywy ustawodawczej.

Dotyczyłaby unormowania systemu wynagradzania osób sprawujących władzę sądowniczą w powiązaniu z obiektywnym i niezależnym od pozostałych władz parametrem w postaci wielokrotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, tak by w przyszłości zapewnić pełną realizację konstytucyjnego standardu o prawie każdego sędziego do wynagrodzenia odpowiadającego godności sprawowanego urzędu.

Od początku 2008 r. w środowisku sług Temidy wrze na niespotykaną w historii III RP skalę z powodu braku zapowiadanych rok temu podwyżek płac. Mimo gospodarczej prosperity i podniesienia wynagrodzeń we wszystkich sektorach, w tym w państwowej sferze budżetowej, poziom płac sędziowskich ostatnio wyłamał się spod wszelkich parytetów przyzwoitości i realnie spadł, wywołując bunt sędziów. Strażników prawa irytuje zwłaszcza to, iż od ponad dziesięciu lat konstytucyjny przepis o „godnym wynagrodzeniu” jest martwy. Frustrację potęguje okoliczność, że chociaż sędziowie w ostatnich latach, mimo politycznych huśtawek, zachowywali niezależność i godność przy orzekaniu – nie znaleźli ani u starej, ani u nowej władzy zrozumienia dla swoich ekonomicznych postulatów.

Pozostało 91% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"