Czwartkowe spotkanie w gmachu Sądu Najwyższego było pierwszym z trzech, które mają pomóc w analizie stanu wymiaru sprawiedliwości i znalezieniu dróg naprawy. Propozycje trafią do władzy wykonawczej.
Patronat nad spotkaniem sędziów, prokuratorów, referendarzy i asystentów objął pierwszy prezes Sądu Najwyższego Stanisław Dąbrowski. Otwierając obrady, skrytykował pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości – likwidację najmniejszych sądów rejonowych.
Nie przekonują go ani oszczędności, ani racjonalne wykorzystanie kadry. Zdaniem prezesa Dąbrowskiego sądy w małych miejscowościach spełniają też funkcję kulturotwórczą.
– To nie tylko grupka sędziów, ale i prokuratorów, adwokatów, radców prawnych – podkreślał. Zachwalał też małe jednostki, które działają sprawnie, a sędziowie nie są w nich anonimowi.
Ryszard Kalisz, poseł i przewodniczący Sejmowej Komisji Sprawiedliwości, namawiał sędziów, by w końcu zaczęli być uczestnikami debaty o sprawach, które ich dotyczą. – Sędziowie często uciekają przed opinią publiczną, a tak być nie może – podkreślał. Zwracał też uwagę, że poziom merytoryczny sędziów się obniża.