Autor interpelacji podkreśla, że problem dotyczy również długów zgodnie z polskim prawem przedawnionych, nawet sprzed kilkunastu lat, np. rachunków za telefon, rat za ubezpieczenie , abonamentów telewizji kablowej, satelitarnej czy opłat za media – wodę, gaz, prąd.
Pyta więc Jarosława Gowina, czy wie o problemie i czy nie myśli o zmianie przepisów, tak by e-sąd miał obowiązek sprawdzać, czy dług nie jest przedawniony.
„Firmy windykacyjne kupują te długi najczęściej za 20 proc. ich wartości" – pisze poseł, powołując się na informacje medialne. I podaje przykłady: dług o wartości 795 zł z 1999 r. firma kupuje za 160 zł. Odsetki wraz z wykupionym długiem tej wartości i opłaty manipulacyjne wynoszą 2642 zł. Firma – zdaniem posła – zarabia w ten sposób 2802 zł. Komornik, sąd w Lublinie ten proceder legalizują.
Firmy windykacyjne ewidentnie wykorzystują niewiedzę dłużników i wykorzystują do tego aparat państwa.
Nie byłoby to możliwe, gdyby e-sądy nie wysyłały hurtowo nakazów zapłaty – uważa poseł.