Dziennikarz lokalnej gazety - L.O. - zwrócił się do rzecznika Sądu Okręgowego o udzielenie informacji dotyczącej miejsca zamieszkania sędziów Sądu Rejonowego poprzez podanie ilu z nich mieszka w mieście siedziby sądu, a ilu poza nim. Prezes Sądu Okręgowego w odpowiedzi poinformował, iż dwóch spośród czternastu sędziów Sądu Rejonowego mieszka w tym mieście.
To nie sprawa publiczna
Te informacje dziennikarzowi nie wystarczyły, i zwrócił się z kolejnym wnioskiem. Tym razem o wyjaśnienie dlaczego dwunastu z czternastu sędziów pracujących w Sądzie Rejonowym, wbrew dyspozycjom przepisów Prawa o ustroju sądów powszechnych, i jakie w związku z tym pobiera dodatki służbowe. Dodatkowo wnioskował o udostępnienie nazwisk dwójki sędziów mieszkających w mieście siedziby Sądu Rejonowego.
Prezes Sądu Okręgowego odmówił udzielenia tych informacji, wskazując, iż wniosek L.O. odnosi się nie tylko do podania nazwisk sędziów, ale również do podania danych odnośnie miejsca zamieszkania ich rodzin. A tymczasem miejsce zamieszkania sędziego, a tym samym jego rodziny jest sferą prywatną i jako taka podlega ochronie. – Z faktu, iż sędzia jest osobą publiczną nie można wywodzić stwierdzenia, że miejsce jego zamieszkania jest sprawą publiczną związaną z wykonywaną przez niego funkcją – wyjaśnił Prezes Sądu Okręgowego.
W odwołaniu od tej decyzji dziennikarz zarzucił, iż Prezes SO nie podał przepisu, z którego jednoznacznie wynikałoby, że miejsce zamieszkania (a zatem nie dokładny adres zamieszkania, ale miejscowość) sędziego jest tajne. L.O. przypomniał także, iż sędzia pełni funkcję publiczną i zgodnie z Prawem o ustroju sądów powszechnych, powinien pełnić tę funkcję mieszkając w miejscowości będącej siedzibą sądu, w którym pełni służbę.
Swoją argumentację L.O. nie przekonał, jednak Prezesa Sądu Apelacyjnego, który podtrzymał decyzję. W jego ocenie, wskazywanie imion i nazwisk sędziów zamieszkujących w miejscowości, gdzie mieści się Sąd Rejonowy, wkraczałoby w konstytucyjnie chronione i skonkretyzowane w ustawie o dostępie do informacji publicznej, prawie do prywatności funkcjonariuszy publicznych, jakimi są sędziowie. – Informacja bowiem o miejscu zamieszkania, chociaż niepełna bo ograniczona do miejscowości, jest informacją wkraczającą w sferę prywatności samych sędziów, jak i ich najbliższych – wskazał Prezes Sądu Apelacyjnego.