Protesty odbywają się w 20 miastach na terenie całego Izraela, w samym Tel Awiwie protestujący wychodzą na ulice piąty tydzień z rzędu. Protestujący niosą ze sobą izraelskie flagi oraz hasła zgodnie z którymi reformy i działania rządu to "zagrożenie dla pokoju na świecie". 

Podczas marszu w Hajfie obecny był poprzedni premier Izraela, Yair Lapid, którzy w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych powiedział: Ocalimy nasz kraj, ponieważ nie chcemy żyć w niedemokratycznym kraju.

Obywatele wyrażają swój sprzeciw głównie wobec reformie dotyczącej miejscowego Sądu Najwyższego zgodnie, z którą parlament mógłby uchylić każdą jego decyzję zwykłą większością głosów, czyli 61-osobowym poparciem, przy 120 członkach Knesetu. Rząd przewidział również zmiany w sposobie nominowania sędziów, dając politykom większą kontrolę. 

Rząd Netanjahu ogłosił również zamiar prowadzenia polityki ekspansji osadniczej na okupowanym terenie Zachodniego Brzegu, który jest kolejnym punktem konfliktu między Izraelem a Palestyną. Dodatkowo wprowadzone mają być przepisy wpływające na społeczność LGBTQ+, część polityków chce ograniczyć ich prawa do posiadania dzieci i zakładania rodzin.

Czytaj więcej

Problemy Sądu Najwyższego w Izrealu, rząd chce unieważniać jego decyzje