Porzucanie togi dla pieniędzy to tylko straszak

Masowe odchodzenie sędziów do innych zawodów prawniczych kończy się na razie na groźbach. Na rynku nie ma dla nich pracy

Publikacja: 12.08.2008 08:40

Porzucanie togi dla pieniędzy to tylko straszak

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Dobrzyński

Mimo że obecnie zawód prawniczy bez przeszkód można zmienić, ruch na rynku jest niewielki

Rocznie porzuca sędziowską togę jedynie ok. 40 osób. Podobnie jest z prokuratorami: w 2007 r. z zawodu odeszło ich 51, w 2006 r. – 35.

– Do Warszawskiej Izby Radców Prawnych (największej w kraju, liczącej 5 tys. radców) w ciągu 3,5 roku (od 2005 r. do połowy tego roku) zgłosiło się zaledwie 14 sędziów i dziewięciu prokuratorów). W ciągu ostatnich 12 miesięcy tylko czterech – wylicza dziekan izby mec. Dariusz Śniegocki.

Co jest przyczyną? – Nie ma zamówień na usługi prawnicze, nowych klientów. Rynek jest nasycony – mówi dziekan Śniegocki. Jednocześnie wyjaśnia, że izba niczego nie utrudnia: wszyscy chętni zostali przyjęci, a cała procedura trwa dwa – trzy tygodnie.

Podobnie jest u adwokatów.

– Nie odnotowaliśmy większego zainteresowania przejściem do naszego zawodu ze strony sędziów i prokuratorów – potwierdza mec. Jakub Jacyna, rzecznik Warszawskiej Rady Adwokackiej.

– Co prawda przyjmujemy każdego miesiąca średnio dziesięć osób z innych zawodów wymiaru sprawiedliwości, ale są to młodzi prawnicy dopiero po aplikacji i egzaminie sędziowskim bądź prokuratorskim. Wybierają stolicę, gdyż warszawska izba nie stawia żadnych barier (nie wymagamy stażu, praktyki). Wiedzą, że rynek ich aspiracje i tak zweryfikuje – tłumaczy adwokat.

Rynek jest bezlitosny. Wielu prawników szybko zamyka kancelarie, niektórzy zresztą jakby od początku liczą na przetrwanie, bo wolą etat w prokuraturze czy sądzie.

W mniejszych miejscowości są to zawody nawet bardziej atrakcyjne, a z pewnością spokojniejsze.

– Zwłaszcza dla osoby mającej dzieci w wielu szkolnym: ma więcej czasu na ich wychowanie, może także odpocząć na skwerku – zauważa nieco kąśliwie jeden z naszych rozmówców.

To tylko w skali makro, na poziomie dużych kancelarii rynek prawniczy ma się dobrze – wskazuje adwokat Jacyna. – Dla małych, jedno-, dwu- czy trzyosobowych kancelarii właściwie już miejsca nie ma, wszystko zajęte.

Jedynym właściwie ograniczeniem prawnym przy porzucaniu sądu czy prokuratury dla innych profesji prawniczych jest art. 67 prawa o adwokaturze

. Przez dwa lata bowiem zakazuje byłym sędziom i prokuratorom wykonywania zawodu adwokata w okręgu izby adwokackiej, w której wcześnie zajmowali takie stanowiska.

Ale z owym ograniczeniem łatwo sobie poradzić. Praktyka jest bowiem taka, że nowy adwokat ze stolicy rejestruje swoją kancelarię w jakimś miasteczku tuż za granicą okręgu, np. warszawiak – w nieodległym Pułtusku. I tak później świadczy usługi dla warszawiaków (prawnik może bowiem prowadzić praktykę w całej Polsce).

– Ów zakaz nie dotyczy też tzw. substytucji, czyli zastępowania innego adwokata na rozprawie – wskazuje mec. Józef Forystek. – Zdarza się także,że za takiego zesłanego adwokata sprawę przyjmuje formalnie jego kolega zarejestrowany w danym okręgu.

Praktycznie więc nie ma żadnych przeszkód, by przejść z jednego zawodu prawniczego do drugiego.

Mimo że obecnie zawód prawniczy bez przeszkód można zmienić, ruch na rynku jest niewielki

Rocznie porzuca sędziowską togę jedynie ok. 40 osób. Podobnie jest z prokuratorami: w 2007 r. z zawodu odeszło ich 51, w 2006 r. – 35.

Pozostało 92% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"