Do warszawskiego Sądu Rejonowego wpłynęły już pierwsze pozwy składane przez związkowców z NSZZ „Solidarność" pracowników sądownictwa.
– Dysproporcje w wynagrodzeniach między urzędnikami sądowymi, pracownikami obsługi czy asystentami sędziów w różnych sądach sięgają nawet kilkuset złotych, co przy naszych zarobkach jest ogromną kwotą. Tymczasem kodeks pracy jednoznacznie określa, że pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub pracę o jednakowej wartości – wyjaśnia Waldemar Urbanowicz z NSZZ „Solidarność" Pracowników Sądownictwa.
Związkowcy od dłuższego czasu sygnalizowali w resorcie sprawiedliwości problem z przepisami, które pozwalają na takie dysproporcje w zarobkach poszczególnych pracowników zatrudnionych na takich samych stanowiskach, ale w różnych sądach.
Chodzi o rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 30 marca 2010 r., w sprawie stanowisk i szczególnych zasad wynagradzania urzędników i innych pracowników sądów i prokuratury oraz odbywania stażu urzędniczego. Przewiduje ono bardzo szerokie widełki wynagrodzeń tych pracowników, np. na stanowiskach samodzielnych od 1800 do 7000 zł, co powoduje duże dysproporcje pomiędzy wynagrodzeniami poszczególnych osób.
Zdaniem związkowców minister sprawiedliwości ponosi odpowiedzialność za utrzymywanie przepisów, które powodują dyskryminację płacową poszczególnych pracowników sądownictwa. Akcja rozpoczęta przez związkowców ma wymusić ich zmianę.