Strona dajwlape.pl: Donoszą na sędziów w internecie

Codziennie na stronę z rankingiem sędziów wchodzi kilka tysięcy osób. Wpisami interesuje się prokuratura.

Publikacja: 05.07.2014 10:21

W ciągu trzech lat stronę dajwlape.pl odwiedziły miliony internautów.

W ciągu trzech lat stronę dajwlape.pl odwiedziły miliony internautów.

Foto: www.sxc.hu

Strona dajwlape.pl cieszy się dużą popularnością. W ciągu trzech lat odwiedziły ją miliony internautów. Nie każdy zostawia swój komentarz, ale czyta ją chętnie.

W jednej z zakładek dostępny jest ranking sędziów z całej Polski. Można w nim zabrać głos na temat konkretnego sądu lub konkretnego sędziego (z imienia i nazwiska). Internauci, którym przyszło się zmierzyć z wymiarem sprawiedliwości, mogą dodać dane sędziego do listy i zamieścić obok tego komentarz. Opinia może być pozytywna, negatywna i obojętna.

Wśród wpisów, które do tej pory się pojawiły, przeważają te negatywne. Postanowiliśmy sprawdzić wśród sędziów, czy znają ten portal i czy sprawdzają na bieżąco, co się na nim dzieje. Okazuje się, że większość pytanych wie o rankingu i zagląda do niego, szukając w nim opinii o sobie i o znajomych. Nie kryją oburzenia, głównie z powodu tytułu strony. Wielu mówi o tym oficjalnie, inni wolą nie podawać nazwiska.

To obrzydliwe

Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie i rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, o istnieniu strony nie wiedział. Zapoznał się z nią dzięki „Rz" kilka dni temu. Co o niej myśli?

– Cóż, mamy demokrację i każdy może w internecie każdego krytykować – zauważa. Przyznaje też, że krytyka nie jest sędziom obca, bo są jej poddawani codziennie. – Nazwanie strony „daj w łapę" uważam jednak za obrzydliwe. Po lekturze kilkunastu wpisów przyznam, że w co najmniej kilku wypadkach zastanowiłbym się nad pozwem lub zawiadomieniem prokuratury – mówi.

Są jednak zagadnienia, które próbuje tłumaczyć. I wymienia wpisy ojców na temat swoich spostrzeżeń w walce o prawa do dzieci i spotkań z nimi.

– Wielu z nich by nie było, gdyby w prawie rodzinnym obowiązywała naprzemienna opieka nad dziećmi, tak jak jest to w innych europejskich krajach – wyjaśnia sędzia Żurek. Trochę tłumaczy też zawiedzionych, zrezygnowanych czy agresywnych ojców kochających własne dzieci.

– Wchodzi na salę człowiek, który kilka miesięcy, a bywa, że i lat, nie widział swojego dziecka. Na sali widzi sędzię-kobietę, ławników-kobiety, adwokat strony przeciwnej to też kobieta. W dodatku w tych okolicznościach zapada niekorzystne dla niego rozstrzygnięcie. W takiej sytuacji mogą puścić nerwy, a agresja wylewa się potem w internecie – tłumaczy.

Ostrożnie z korupcją

Pytani przez nas inni sędziowie nie mają litości dla autorów wpisów dotyczących przyjmowania łapówek przez sędziów za konkretny, wcześniej ustalony finał sprawy.

– Te sprawy powinny być ścigane – uważają. Nie są jednak przekonani, czy powinni to robić sami skrytykowani i obrażeni w komentarzach sędziowie czy też sąd jako instytucja.

– Bardzo łatwo jest sprawdzić IP komputera, dotrzeć do autora wpisu i ustalić, kto, gdzie, kiedy, komu i w jakich okolicznościach wręczył łapówkę – zauważają.

– Wówczas mamy prostą sprawę karną: albo o pomówienie, albo o korupcję. Jakiś wyrok musi zapaść – podkreśla sędzia Żurek.

O istnieniu strony wie od dawna Maciej Strączyński, sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie i prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. I nie jest zdziwiony jej powstaniem. – Ludzie myślą, że sędziowie biorą łapówki, bo taki przekaz często dostają – mówi krótko.

Przyznaje też, że są adwokaci, których nie wpuszcza się do pokoju sędziowskiego, by nie mogli po wyjściu z niego poinformować strony, że wszystko już załatwili. – Zeznawałem w tym roku w sprawie o łapówkę. Ktoś twierdził, że wziął pieniądze od strony dla mnie – opowiada sędzia Strączyński.

Komentarz może wpisać każdy, kto ma spostrzeżenia dotyczące zachowania sędziego

Tłumaczy też, że sąd, wyrokując, nie ma szansy nie podpaść jednej ze stron. I dla tych niezadowolonych jest właśnie ta strona i ranking na niej umieszczony. Dla niego samego, jak podkreśla, wartość rankingu jest żadna.

Bo miał dość

– Założyłem stronę i uruchomiłem ranking po tym, gdy osobiście dotknęły mnie problemy z sędziami rodzinnymi – przyznaje „Rz" Dawid Jabłoński, pomysłodawca, założyciel i administrator strony. Mówi, że w ciągu trzech lat przybywa nie tylko komentarzy, ale także wpisów, jakie pojawiają się w sieci poza samą witryną.

– Odgrażano mi się, proszono o usunięcie krytycznych wpisów – opisuje reakcję na to, co się dzieje na stronie. Zdarza się, że prokuratura prosi o informacje (IP) o autorach wpisów.

– Podaje pan? – pytamy.

– To zależy, czego sprawa dotyczy. Jeśli korupcji, to z reguły tak – odpowiada „Rz".

„Sympatyczna i kompetentna", „uprzedzona do strony", „czyta pobieżnie akta i lubi mocno fantazjować w uzasadnieniu", „na kilku rozprawach sędzia zasnęła za sędziowskim stołem", „sędzia przyszedł na rozprawę pijany albo pod wpływem środków odurzających czy narkotyków" – to przykłady komentarzy. Padają obok nazwisk i imion sędziów.

– To te nie najgroźniejsze, bo wiążą się z oceną sędziego i jego zachowania na sali rozpraw. Walczyć z nimi nie ma co, ale można próbować wyeliminować te niezasadne – wskazuje jeden z sędziów. Jak chce to zrobić? Nagrywać rozprawy. I nie chodzi tu o e-protokół, tylko o rejestrowanie przebiegu rozprawy, zachowania świadków i sądu, przygotowania do rozprawy itd.

Głos ?na jedno kliknięcie

By zamieścić komentarz na stronie dajwlape.pl, nie trzeba się nawet logować. Wystarczy kliknąć na nazwisko sędziego, a potem dodać swoje uwagi.

Podobnych portali jest więcej, np. ZnanyLekarz.pl. Na nim pacjenci wymieniają się opiniami o medykach.

Z kolei na portalu Facebook działa strona o nazwie Sfotografuj Policjanta. Użytkownicy FB zamieszczają tam np. zdjęcia radiowozów zaparkowanych w miejscach niedozwolonych albo przeznaczonych dla niepełnosprawnych. W ten sposób obywatele chcą walczyć z niekompetencją w najważniejszych instytucjach państwa.

– Formuła rankingów sprawdza się w wielu dziedzinach. Powstają coraz to nowe. Mamy już rankingi szkół wyższych, lekarzy, szpitali, urzędów skarbowych czy kancelarii prawnych – ocenia zjawisko socjolog Łukasz Zagórski. Jego zdaniem to naturalna kolej rzeczy ze względu na konkurencję, która wymusza rywalizację, i na coraz bardziej świadome społeczeństwo. To właśnie jemu ma służyć szczególnie formuła rankingu pozwalająca na ocenę zachowań konkretnych sędziów.

– Ludzie reagują także na sytuacje, w których chcą wypełnić swój obowiązek, a tymczasem są źle traktowani – dodaje Zagórski.

Podaje przykład stawiennictwa przed sądem w charakterze świadka. Człowiek zwalnia się z pracy, idzie do sądu złożyć zeznania, a na miejscu okazuje się, że chociaż jest to pierwsza sprawa na wokandzie, sędzia spóźnia się ponad 40 minut. Jak gdyby nigdy nic wchodzi na salę i nie wyjaśnia powodu spóźnienia. Chwilę potem następna niespodzianka: na wokandzie widnieją nazwiska sześciu świadków i wszystkich zapisano na jedną godzinę. Pozostali godzinami czekają pod drzwiami.

– To przestaje się ludziom podobać. Kiedy jeszcze sędzia pozwoli sobie na niegrzeczność, ironiczny komentarz lub po prostu nieeleganckie zachowanie, pewne jest, że jeśli petent wie o istnieniu takiego rankingu, to skorzysta z możliwości zabrania głosu. Nawet gdy nie jest pieniaczem – dodaje Zagórski.

Strona dajwlape.pl cieszy się dużą popularnością. W ciągu trzech lat odwiedziły ją miliony internautów. Nie każdy zostawia swój komentarz, ale czyta ją chętnie.

W jednej z zakładek dostępny jest ranking sędziów z całej Polski. Można w nim zabrać głos na temat konkretnego sądu lub konkretnego sędziego (z imienia i nazwiska). Internauci, którym przyszło się zmierzyć z wymiarem sprawiedliwości, mogą dodać dane sędziego do listy i zamieścić obok tego komentarz. Opinia może być pozytywna, negatywna i obojętna.

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów