Rozporządzenie przywraca niemal wszystkie sądy rejonowe zniesione wskutek „reformy Gowina", które nie będą podlegały przywróceniu z dniem 1 stycznia 2015 r. Zniesione pozostają jedynie cztery. Co do Sądów Rejonowych w Kazimierzy Wielkiej, w Muszynie i w Sejnach, Stowarzyszenie nie neguje celowości ich zniesienia, albowiem wielkość sądów i wpływ spraw do nich wykazuje, że ich utworzenie nie byłoby celowe. Odmiennie ocenić należy sytuację Sądu Rejonowego w Strzyżowie, który należałoby przywrócić, jednak Stowarzyszenie zdaje sobie sprawę, że treść obecnie obowiązujących przepisów nie daje ministrowi sprawiedliwości prawnej możliwości jego przywrócenia. Wyrażamy nadzieję, że sytuacja w tym zakresie będzie monitorowana i o ile przywrócenie tego sądu będzie możliwe, zostanie to uczynione.
Iustitia zaznaczyła jedynie, że uzasadnienie projektu rozporządzenia potwierdza całkowicie słuszność tezy Stowarzyszenia, iż projekt poprzedniego rozporządzenia, które wejdzie w życie z dniem 1 stycznia 2015 r., został napisany (w czasach kierowania resortem przez ministra Marka Biernackiego) z obrazą art. 10 § 1a ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2013 r. poz. 427, z późn. zm.). Projekt obecny dowodzi bowiem, że utworzenie Sądów Rejonowych w Ostrzeszowie, Włoszczowie, Brzozowie, Lubaczowie, Lipsku, Szydłowcu, Ropczycach i Kolbuszowej, a także w Miechowie (po zmianie obszaru właściwości) już w dniu dzisiejszym jest obligatoryjne. Wpływ spraw do tych sądów w roku 2013 przekroczył 5.000, a mają one na swoim obszarze ponad 50.000 mieszkańców. Nieutworzenie tych sądów byłoby więc ewidentnym naruszeniem ustawy, a do utrzymania takiego stanu zmierzał poprzedni minister. Skoro jednak opóźnienie w ich utworzeniu wyniesie - w stosunku do wymogów ustawowych - jedynie sześć miesięcy, ze względów organizacyjnych nie zgłaszamy zastrzeżeń.
Co do projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie ustalenia siedzib i obszarów właściwości sądów apelacyjnych, sądów okręgowych i sądów rejonowych (DPrC-IV-4601-34/14/7), Stowarzyszenie podtrzymało wcześniejszy pogląd, iż rozporządzenie tworzące sądy i rozporządzenie ustalające obszary ich właściwości powinny być jednym aktem prawnym.
- W chwili obecnej nie ma żadnego obowiązującego aktu prawnego tworzącego większość polskich sądów, a powyższa sytuacja jest sprzeczna z uznawaną zasadą, że aby istniał jakiś organ państwowy lub instytucja tworzona aktem prawnym, akt prawny ją tworzący musi obowiązywać - przypomniało Stowarzyszenie. I dodało, iż wszyscy polscy ministrowie sprawiedliwości (bez względu na ustrój Państwa) takiej zasady się trzymali. Odszedł od niej tylko twórca reformy likwidacyjnej, który jako nieposiadający wiedzy prawniczej nie przyjmował do wiadomości, że popełnił błąd legislacyjny, zwłaszcza gdy błąd ten wytykali mu sędziowie sądów powszechnych, których zdanie z zasady odrzucał.
W kwestii projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie przekazania niektórym sądom rejonowym rozpoznawania spraw z zakresu prawa pracy lub ubezpieczeń społecznych z obszaru właściwości innych sądów rejonowych (DPrC-IV-4601-35/14/8), Stowarzyszenie widzi potrzebę dokonania jedynie korekty, bowiem zniesienie wydziałów pracy i przekazanie spraw z tego zakresu innym sądom, dokonane w ostatnich latach, miało zakres zbyt szeroki.
Stowarzyszenie wskazało te przypadki, w których połączono zbyt wiele sądów w obszar jednego wydziału pracy. Wywiodło, że ocenić należy głębiej zasadność sytuacji, w której w okręgach białostockim, bielskim, łomżyńskim, ostrołęckim, radomskim, rzeszowskim, siedleckim, świdnickim i zamojskim jest tylko po jednym sądzie rozpoznającym sprawy z zakresu prawa pracy. Wywiodło także, że bezdyskusyjnie zbyt szerokie są obszary przekazane Sądom Rejonowym w Opolu i dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu, gdyż w dwóch dużych okręgach sądowych (w tej samej apelacji, co zapewne nie jest przypadkiem) utworzono tylko po jednym sądzie pracy. Obejmują one okręgi, liczące odpowiednio osiem i siedem sądów rejonowych - są to rekordowe pod względem ilości sądów (Opole) i populacji (Wrocław) zasięgi jednego sądu pracy. Jest to nieuzasadnione i wyrażamy pogląd, że struktura wydziałów pracy w sądach rejonowych, sprowadzająca się do jednego sądu w dużym okręgu, jest wadliwa.