Koniec "reformy Gowina" - opinia "Iustitii" dot. przywrócenia pozostałych sądów powszechnych

Sławetna "reforma Gowina", która wprowadziła tak ogromne zamieszanie w sądownictwie, ląduje ostatecznie tam, gdzie jest jej miejsce - w koszu na śmieci - stwierdza Iustitia, opiniując projekty rozporządzeń, które mają przywrócić pozostałe sądy.

Publikacja: 18.11.2014 11:57

Koniec "reformy Gowina" - opinia "Iustitii" dot. przywrócenia pozostałych sądów powszechnych

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

W Ministerstwie Sprawiedliwości przygotowano projekty kolejnych rozporządzeń, które z dniem 1 lipca 2015 r. mają przywrócić niemal wszystkie zniesione sądy, za wyjątkiem tylko czterech.

I choć w przygotowanej co do tych projektów opinii Iustitii są uwagi i wnioski o korektę w niektórych punktach, to generalnie - w ocenie Stowarzyszenia - należy wyrazić zadowolenie, że niepotrzebne zamieszanie, które spowodowało same straty - organizacyjne, finansowe, orzecznicze - i zaszkodziło mocno wymiarowi sprawiedliwości, wreszcie się kończy. Zyskali tylko ci, którzy zniesionych sądów konsekwentnie bronili: zyskali w oczach opinii publicznej w skrzywdzonych przez byłego ministra regionach, na co wskazują wyniki wyborów samorządowych.

Jak zauważa Stowarzyszenie, w czasach ministra Marka Biernackiego, niechętnego przywracaniu sądów, przygotowano jedynie projekt rozporządzenia przywracającego te sądy, które minister przywrócić musiał - związany był co do ich przywrócenia treścią ustawy. Minister Cezary Grabarczyk idzie w przeciwnym kierunku: zamierza przywrócić wszystkie sądy, które przywrócić można w zgodzie z ustawą. A można przywrócić ich łącznie 75, z 79 zniesionych.

- Ministra Cezarego Grabarczyka nie będziemy pytać, czy to wszystko było potrzebne, bo przecież nie on był autorem nonsensownej reformy. Jemu wypada tylko podziękować za jej odrzucenie. Zapytalibyśmy chętnie tych, którzy "reformę Gowina" wiernie wykonywali i jej bronili jak najświętszej idei: oni w ministerstwie nadal są. Zapewne jednak nie odpowiedzą... - stwierdza Iustitia.

W związku z nadesłanymi do zaopiniowania projektami, treść rozporządzenia w sprawie utworzenia niektórych sądów rejonowych (DPrC-IV-4601-33/14/12) Stowarzyszenie zaakceptowało bez jakichkolwiek uwag krytycznych.

Rozporządzenie przywraca niemal wszystkie sądy rejonowe zniesione wskutek „reformy Gowina", które nie będą podlegały przywróceniu z dniem 1 stycznia 2015 r. Zniesione pozostają jedynie cztery. Co do Sądów Rejonowych w Kazimierzy Wielkiej, w Muszynie i w Sejnach, Stowarzyszenie nie neguje celowości ich zniesienia, albowiem wielkość sądów i wpływ spraw do nich wykazuje, że ich utworzenie nie byłoby celowe. Odmiennie ocenić należy sytuację Sądu Rejonowego w Strzyżowie, który należałoby przywrócić, jednak Stowarzyszenie zdaje sobie sprawę, że treść obecnie obowiązujących przepisów nie daje ministrowi sprawiedliwości prawnej możliwości jego przywrócenia. Wyrażamy nadzieję, że sytuacja w tym zakresie będzie monitorowana i o ile przywrócenie tego sądu będzie możliwe, zostanie to uczynione.

Iustitia zaznaczyła jedynie, że uzasadnienie projektu rozporządzenia potwierdza całkowicie słuszność tezy Stowarzyszenia, iż projekt poprzedniego rozporządzenia, które wejdzie w życie z dniem 1 stycznia 2015 r., został napisany (w czasach kierowania resortem przez ministra Marka Biernackiego) z obrazą art. 10 § 1a ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2013 r. poz. 427, z późn. zm.). Projekt obecny dowodzi bowiem, że utworzenie Sądów Rejonowych w Ostrzeszowie, Włoszczowie, Brzozowie, Lubaczowie, Lipsku, Szydłowcu, Ropczycach i Kolbuszowej, a także w Miechowie (po zmianie obszaru właściwości) już w dniu dzisiejszym jest obligatoryjne. Wpływ spraw do tych sądów w roku 2013 przekroczył 5.000, a mają one na swoim obszarze ponad 50.000 mieszkańców. Nieutworzenie tych sądów byłoby więc ewidentnym naruszeniem ustawy, a do utrzymania takiego stanu zmierzał poprzedni minister. Skoro jednak opóźnienie w ich utworzeniu wyniesie - w stosunku do wymogów ustawowych - jedynie sześć miesięcy, ze względów organizacyjnych nie zgłaszamy zastrzeżeń.

Co do projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie ustalenia siedzib i obszarów właściwości sądów apelacyjnych, sądów okręgowych i sądów rejonowych (DPrC-IV-4601-34/14/7), Stowarzyszenie podtrzymało wcześniejszy pogląd, iż rozporządzenie tworzące sądy i rozporządzenie ustalające obszary ich właściwości powinny być jednym aktem prawnym.

- W chwili obecnej nie ma żadnego obowiązującego aktu prawnego tworzącego większość polskich sądów, a powyższa sytuacja jest sprzeczna z uznawaną zasadą, że aby istniał jakiś organ państwowy lub instytucja tworzona aktem prawnym, akt prawny ją tworzący musi obowiązywać - przypomniało Stowarzyszenie. I dodało, iż wszyscy polscy ministrowie sprawiedliwości (bez względu na ustrój Państwa) takiej zasady się trzymali. Odszedł od niej tylko twórca reformy likwidacyjnej, który jako nieposiadający wiedzy prawniczej nie przyjmował do wiadomości, że popełnił błąd legislacyjny, zwłaszcza gdy błąd ten wytykali mu sędziowie sądów powszechnych, których zdanie z zasady odrzucał.

W kwestii projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie przekazania niektórym sądom rejonowym rozpoznawania spraw z zakresu prawa pracy lub ubezpieczeń społecznych z obszaru właściwości innych sądów rejonowych (DPrC-IV-4601-35/14/8), Stowarzyszenie widzi potrzebę dokonania jedynie korekty, bowiem zniesienie wydziałów pracy i przekazanie spraw z tego zakresu innym sądom, dokonane w ostatnich latach, miało zakres zbyt szeroki.

Stowarzyszenie wskazało te przypadki, w których połączono zbyt wiele sądów w obszar jednego wydziału pracy. Wywiodło, że ocenić należy głębiej zasadność sytuacji, w której w okręgach białostockim, bielskim, łomżyńskim, ostrołęckim, radomskim, rzeszowskim, siedleckim, świdnickim i zamojskim jest tylko po jednym sądzie rozpoznającym sprawy z zakresu prawa pracy. Wywiodło także, że bezdyskusyjnie zbyt szerokie są obszary przekazane Sądom Rejonowym w Opolu i dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu, gdyż w dwóch dużych okręgach sądowych (w tej samej apelacji, co zapewne nie jest przypadkiem) utworzono tylko po jednym sądzie pracy. Obejmują one okręgi, liczące odpowiednio osiem i siedem sądów rejonowych - są to rekordowe pod względem ilości sądów (Opole) i populacji (Wrocław) zasięgi jednego sądu pracy. Jest to nieuzasadnione i wyrażamy pogląd, że struktura wydziałów pracy w sądach rejonowych, sprowadzająca się do jednego sądu w dużym okręgu, jest wadliwa.

Stowarzyszenie nie zgłasza natomiast uwag do projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie przekazania niektórym sądom okręgowym i sądom rejonowym rozpoznawania spraw gospodarczych z obszaru właściwości innych sądów okręgowych i sądów rejonowych (DPrC-IV-4601-36/14/6).

Jednak co do projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie określenia sądów rejonowych prowadzących księgi wieczyste oraz obszarów ich właściwości miejscowej (DPrC-I-412-9/14/19), zdaniem Iustitii ponownie nie skorzystano z okazji, aby usunąć trzy zbędne rozbieżności między właściwością ogólną sądów rejonowych a właściwością w zakresie ksiąg wieczystych poprzez:

- przekazanie ksiąg wieczystych dla gmin Oleśnica i Szydłów z Sądu Rejonowego w Busku-Zdroju do ogólnie właściwego Sądu Rejonowego w Staszowie,

- przekazanie ksiąg wieczystych dla gmin Ożarów i Tarłów z Sądu Rejonowego w Sandomierzu do ogólnie właściwego Sądu Rejonowego w Opatowie,

- przekazanie ksiąg wieczystych dla gminy Rabka-Zdrój z Sądu Rejonowego w Limanowej do ogólnie właściwego Sądu Rejonowego w Nowym Targu.

„Uzasadnienie" projektu rozporządzenia oczywiście nadal nie wskazuje, dlaczego minister sprawiedliwości wyjątki te zamierza utrzymać i jaki jest w tym cel.

Stowarzyszenie pozytywnie oceniło przeniesienie Zamiejscowego Wydziału Ksiąg Wieczystych w Słomnikach do struktury Sądu Rejonowego w Miechowie. Negatywnie natomiast oceniło, po raz kolejny, brak prawidłowego określenia podziału miasta Krakowa pomiędzy obszary czterech sądów i używaniem zwrotu o „tradycyjnie ustalonych dzielnicach".

W Ministerstwie Sprawiedliwości przygotowano projekty kolejnych rozporządzeń, które z dniem 1 lipca 2015 r. mają przywrócić niemal wszystkie zniesione sądy, za wyjątkiem tylko czterech.

I choć w przygotowanej co do tych projektów opinii Iustitii są uwagi i wnioski o korektę w niektórych punktach, to generalnie - w ocenie Stowarzyszenia - należy wyrazić zadowolenie, że niepotrzebne zamieszanie, które spowodowało same straty - organizacyjne, finansowe, orzecznicze - i zaszkodziło mocno wymiarowi sprawiedliwości, wreszcie się kończy. Zyskali tylko ci, którzy zniesionych sądów konsekwentnie bronili: zyskali w oczach opinii publicznej w skrzywdzonych przez byłego ministra regionach, na co wskazują wyniki wyborów samorządowych.

Pozostało 91% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"