To także pierwsza polska marka, wszak w Wieliczce przed wiekami zaczęto po raz pierwszy oznaczać produkt (sól) marką – herbem kopalni. Dzisiaj to nowocześnie zarządzana firma, która umiejętnie łączy wielowiekową tradycję ze współczesnością.
W czasach Kazimierza Wielkiego jedną trzecią dochodów państwa zapewniały zyski ze sprzedaży wielickiej soli. Szły one m.in. na utrzymanie dworu królewskiego i zamków strzegących szlaków handlowych. Zapewniały finansową podstawę świeżo powołanej krakowskiej Alma Mater Jagiellonica, korzystały z nich rody zasłużone dla kraju.
Dzięki dobrej organizacji pracy już w średniowieczu kopalnia stała się jednym z największych przedsiębiorstw salinarnych w Europie. Czasy monarchii austro-węgierskiej były z kolei okresem stabilizacji i poprawy stanu technicznego kopalni. Lata międzywojenne przyniosły rozwój funkcji turystycznej i leczniczej. Zahamował je wybuch II wojny światowej. Po wojnie intensywnie eksploatowano złoża, nie zabezpieczając odpowiednio podziemnych wyrobisk. Skutki tych działań niwelowane są do dziś.
Wpisanie kopalni na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 1978 roku rozpoczęło nowy etap. Zaczęto bardziej doceniać jej historyczną i kulturotwórczą rolę. Przełomowy był jednak rok 1992, gdy doszło do potężnego podziemnego wycieku wody na głębokości 160 metrów. Poważnie zagrożone były wtedy i kopalnia, i istniejące nad nią miasto Wieliczka. Udało się opanować napływ wody, ale to dramatyczne wydarzenie było sygnałem, że niezbędne są intensywniejsze prace nad zabezpieczeniem zabytkowych wyrobisk.
W 1996 roku górnicy definitywnie zakończyli eksploatację solnych pokładów. Na rynek trafia wprawdzie jeszcze około 16 tysięcy ton wielickiej soli, ale uzyskiwana jest ona niejako przy okazji, w procesie odparowywania soli z kopalnianych wód.