Czuję ulgę, że odchodzę – powiedział Wojciech Krukowski zapytany, czy nie żałuje decyzji o przejściu na emeryturę. – Tęskniłem już za wolnością, chcę jak najwięcej czasu poświęcić Akademii Ruchu – teatrowi, który prowadzę od prawie 35 lat. Poza tym Centrum Sztuki Współczesnej potrzebuje nowego szefa.
Podobnie jak kuratorzy CSW Krukowski opowiada się za konkursem na nowego dyrektora. Od ponad miesiąca czeka na rozmowę z ministrem Zdrojewskim. Miało do niej dojść pod koniec października, ale szefa resortu kultury absorbował kryzys rządowy. Kolejny termin spotkania został określony nieprecyzyjnie – po 16 listopada, dniu otwarcia rewitalizowanego budynku Laboratorium.
Zupełnie niedawno do Zamku Ujazdowskiego biegało się jak do artystycznej mekki. Centrum Sztuki Współczesnej odwiedzały gwiazdy światowego formatu – Daniel Spoerri, Gherard Richter, Ilya Kabakov, Michelangelo Pistoletto, Tony Oursler, Thomas Ruff, Pipilotti Rist, by wymienić kilku z międzynarodowego topu. Miała tu także wystawy cała polska czołówka – od klasyków do młodych zdolnych.
Kilka ostatnich sezonów wypadło wyraźnie słabiej, głównie z budżetowych powodów. Jednym z kuratorów utrzymujących poziom był Adam Mazur, specjalizujący się w przeglądach fotograficznych i prowadzący „Obieg” – magazyn sztuki on-line. Może ma ochotę na dyrektorski stołek?
– Mam dopiero 32 lata i nie czuję się na siłach, aby kierować tak dużą instytucją – przyznał Mazur. – Ostatnio udało mi się zrealizować kilka dużych wystaw, ale co przyniesie przyszłość, nie wiadomo.