Choć galeria działała na zasadach niekomercyjnych i wbrew podziałom geopolitycznym, w ciągu 18 lat zorganizowała 195 prezentacji: wystaw, performance'ów i akcji, w których uczestniczyło blisko 130 artystów. Obok pokazów ważną częścią programu były odczyty, wprowadzające w nurty nowej sztuki, m.in. Jerzego Ludwińskiego, Andrzeja Turowskiego i Andrzeja Kostołowskiego.
Początki galerii wiążą się z manifestem SIECI (NET) Jarosława Kozłowskiego i Andrzeja Kostołowskiego z 1971 roku, rozesłanym do około 350 artystów i krytyków sztuki z Polski i ze świata, zachęcającym do współpracy i wolnej wymiany działań artystycznych. Pierwsza wystawa obyła się w mieszkaniu Kozłowskiego i natychmiast została zamknięta przez Służbę Bezpieczeństwa, mimo że nie niosła politycznych treści. W czasach PRLu podejrzana była wszelka działalność kontestująca oraz zgromadzenia poza oficjalnym obiegiem.
Galera zmieniała kilkakrotnie lokalizację. W końcu znalazła stałe miejsce w podziemiach Domu Studenckiego Jowita w Poznaniu przy ulicy Zwierzynieckiej. Swoją nazwę wzięła od neonu na dachu, reklamującego akumulatory.
Jej współtwórcami byli także Piotr Potworowski, Andrzej Jura, Tadeusz Matuszczak. Pokazywała prace artystów związanych ze sztuką konceptualną, minimal artem, land artem, sztuką poczty, poezją konkretną, działania z pograniczu sztuk wizualnych i muzyki.
Na retrospektywie w Zachęcie składają się oryginalne dzieła, fotograficzne dokumentacje i rekonstrukcje ulotnych instalacji i działań. Można zobaczyć m.in. wczesne prace Krzysztofa Wodiczki - z serii fotograficznych i rysunkowych autoportretów oraz z wystawy „Drabina" z połowy lat 70. Instalację „Kamienne koło" brytyjskiego artysty Richarda Longa wraz z dokumentacją jej wariantów w różnych krajach. Cykl abstrakcyjnych rysunków Andrzeja Dłużniewskiego, jak i abstrakcyjnych obrazów Jarosława Kozłowskiego, których tytuły nieoczekiwanie wzbudziły czujność cenzury. Podpisy pod płótnami - w rodzaju "Zielony obraz zielonej ściany poza określonym kontekstem (np. politycznym) - ale niebieski" - w tamtej rzeczywistości zakrawały na prowokację.