Wystawa Mateusza Szczypińskiego w galerii Centrum Olimpijskiego w Warszawie

Mateusz Szczypiński na wystawie otwieranej dziś w galerii Centrum Olimpijskiego w Warszawie pokaże nowe abstrakcyjne obrazy przypominające krzyżówki, rebusy, szarady.

Publikacja: 02.09.2014 08:44

Mateusz Szczypiński; Bez tytułu 50x50cm tech mieszana 2014

Mateusz Szczypiński; Bez tytułu 50x50cm tech mieszana 2014

Foto: materiały prasowe

Artysta przyznaje, że inspirowały go materiały ze starych gazet, ale też głośne dzieła współczesnej sztuki, np. „Czarny kwadrat" Malewicza.

Zobacz galerię zdjęć

W swoich obrazach bawi się różnymi wariantami graficznych układów i barwnych pól. Poszukiwania najwyraziściej pokazują „dyptyki", w których jedna część jest kolażową wyklejanką ze „znalezionych" papierów, a druga malarskim odwzorowaniem. W abstrakcyjnych pracach młody artysta uzyskuje także ciekawe efekty przestrzenne. W części obrazów uwalnia się od dwuwymiarowości, tworząc iluzję 3D dzięki grze światła i koloru.

Mateusz Szczypiński dał wystawie tytuł „Rozrywka", nawiązując do planszowych gier i zagadek. Zwrot artysty w stronę abstrakcji może być zaskoczeniem dla pamiętających jego wcześniejsze figuratywne obrazy.

Na pierwszym planie mamy na nich zawsze sceny z ludźmi, w których można rozpoznać kolażowo-pastiszowe przetworzenia wielu sławnych obrazów, np. „Portretu małżonków Arnolfinich" Jana van Eycka, „Panien z Avignon" Picassa, „Postaci", socrealistycznego dzieła Wojciecha Fangora.

Jeśli pamiętać, że Szczypiński ukończył nie tylko krakowską ASP, ale również historię sztuki na UJ, to jego niekończące się erudycyjne dialogi z twórcami dawnymi i współczesnymi okazują się zrozumiałe i naturalne.

– Często poruszam się w przestrzeni historii sztuki i nawiązuję do konkretnych obrazów – mówi „Rz" artysta. – Funkcjonuję w pewnym kręgu kulturowym i czasem mam wrażenie, że wszystko już było. Szczególnie interesują mnie obrazy uważane za ikony sztuki. Intryguje mnie zwłaszcza ich drugie życie w muzeach i popkulturze.

Szczypiński świadomie dąży do pozostawienia w obrazach interpretacyjnego niedopowiedzenia  i ukrytej tajemnicy. Jak na płótnie „MBC" z pogranicza figuracji i abstrakcji, na którym w mroku widać tylko czyjeś oczy. Być może to oczy Madonny, bo dzieło należy do cyklu o takim tytule.

Abstrakcyjny moduł pozwala mu też na nowe techniczne eksperymenty, dzięki którym wychodzi poza konwencję surrealistycznego kolażu, jak z „Przekroju" z lat 50. i 60. I tworzy abstrakcyjne obrazy „obiekty" z klejonych pociętych reprodukcji, a więc zniszczonych innych dzieł.

Wystawa w Galerii (-1) ?czynna do 16 września

 

Artysta przyznaje, że inspirowały go materiały ze starych gazet, ale też głośne dzieła współczesnej sztuki, np. „Czarny kwadrat" Malewicza.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu