Pokaz nosi tytuł „Asymetryczna Dama”, bo modelką wszystkich prac była jedna kobieta: Eugenia Wyszomirska, którą artysta tak właśnie nazywał. Lekkie deformacje jej wizerunku to raczej typowa dla Witkacego cecha stylu, a jego modelka była po prostu piękną kobietą.
- Poznali się przypadkowo, latem 1933 roku na jednej z warszawskich ulic – mówi „Rzeczpospolitej” kuratorka Anna Baster. Witkacemu Eugenia Wyszomirska bardzo przypominała jego narzeczoną Jadwigę Janczewską, która w 1914 roku popełniła samobójstwo. Zapytał więc nieznajomą wprost, czy mógłby zrobić jej portret. To on ją o to poprosił, a nie ona jego. Znajomość trwała do 1939 roku. Witkacy zrobił w tym czasie prawdopodobnie około stu portretów pani Wyszomirskiej, ale przetrwało ich tylko 26.