Jej rodzina zaczęła prowadzić powstały w 1905 roku Fotoplastikon tuż po wojnie. Danuta Szlajmer pamięta, że oglądało się tu wtedy unikatowe zdjęcia z dwudziestolecia. Taka możliwość w mieście pełnym ruin sprawiła, że mały pokój w Al. Jerozolimskich stał się niezwykle popularny. Podobnie było i później.
[srodtytul]Beatlesi i technicy[/srodtytul]
W latach 50. i 60. przychodziło tu sporo młodych ludzi. Przyciągały ich fotografie, ale i zachodnia muzyka, którą pani Danuta uczyniła stałym elementem towarzyszącym wystawom.
– Uwielbiali nas, przesiadywali tu godzinami, aż ich nie wygoniłam. Tylko u nas mogli posłuchać choćby zakazanych Beatlesów – wspomina. – Czasami nawet na dziedzińcu kamienicy odbywały się potańcówki. Miejsce tętniło życiem.
Kolejny właściciel Fotoplastikonu, Tomasz Chudy, dodaje, że można tu było poznać wielu znanych ludzi.