Odzyskane piękno Cranacha

Na Wawelu od dziś podziwiać można niezwykłe dzieło renesansowego mistrza po wieloletniej konserwacji.

Publikacja: 04.11.2012 22:05

Lucas Cranach, „Chrystus błogosławiący dzieci”, po 1537 roku fot. J. Kietliński

Lucas Cranach, „Chrystus błogosławiący dzieci”, po 1537 roku fot. J. Kietliński

Foto: Wawel

Pokaz na Zamku Królewskim na Wawelu nieznanego dotąd szerokiej publiczności obrazu „Chrystus błogosławiący dzieci" oraz publikacja towarzyszącej mu książki zamyka wieloletni projekt badawczo-konserwatorski zainicjowany w 2004 roku przez głównego konserwatora muzealnego Zamku Królewskiego dr Ewę Wiłkojć.

– To projekt bez precedensu w naszych warunkach – podkreśla prof. Jan Ostrowski, dyrektor wawelskich zbiorów. – Wydaje się, że poprzez tę wystawę będziemy mogli pokazać zupełnie nową jakość pracy konserwatorskiej. Postaramy się zilustrować proces dochodzenia do decyzji konserwatorskich i, w moim pojęciu, olśniewający wynik tych działań.

A chodzi przecież o dzieło wielkiego mistrza malarstwa renesansowego. Lucas Cranach Starszy (1472–1553), najbardziej znany obok Albrechta Dürera artysta niemieckiego renesansu, działał od 1505 roku w Wittenberdze jako nadworny malarz elektora saskiego. Tam też stworzył, wraz z synami Hansem i Lucasem Młodszym, znakomity warsztat malarski i graficzny.

Przyjaciel Lutra

„Chrystus błogosławiący dzieci", dzieło powstałe po 1537 roku, namalowane zostało temperą na desce lipowej. Jest jedyną w zbiorach polskich i nieznaną dotąd w literaturze światowej wersją tematu Chrystusa z dziećmi, ważnego w twórczości artysty i ikonografii reformacji.

Cranach, zaprzyjaźniony z Lutrem, w swoich pracach malarskich wspierał jego religijne poglądy i po motyw Chrystusa z dziećmi sięgał wielokrotnie.

– Malarz odegrał niebagatelną rolę w rozwoju niemieckiej reformacji, współtworzył ikonografię protestancką – tłumaczy konserwatorka Ewa Wiłkojć. – Kompozycja z Wawelu zawiera dwa przesłania: mówi o tym, że wiara jest wyrazem bożej łaski i że należy udzielać chrztu dzieciom.

W zbiorach wawelskich obraz, zakupiony od biskupa Ignacego Dubowskiego z Wołynia, znajdował się od 1928 roku. W czasie II wojny wywieziony został przez okupantów hitlerowskich do Rzeszy jako jedno z najcenniejszych dzieł sztuki ze zbiorów polskich. Rewindykowany do kraju w 1947 roku, na Wawel powrócił dopiero w roku 1968.

Na lipowej desce

Był bardzo zniszczony, owady uszkodziły drewniane podobrazie, a wcześniejsze konserwacje z lat 60. i 70. spowodowały bardzo mocne odkształcenia lipowych desek.

Do zbadania obrazu zastosowano najnowsze techniki – wcześniej wykorzystywane jedynie w przypadku „Mony Lisy" Leonarda da Vinci. Użyto zarówno tradycyjnych metod fizykochemicznych, jak i techniki cyfrowej. Konserwatorom udało się nawet zdobyć do prób drewno z epoki. Przy projekcie współpracowano z wieloma instytucjami naukowymi w kraju i za granicą. Praca trwała kilka lat. W roku 2010 dokonano konserwacji technicznej obrazu, obecnie zostanie zakończona konserwacja estetyczna jego lica.

Efekt świetlistości

Chrystus na obrazie Cranacha otoczony jest przez grupę dzieci, kobiet i apostołów. Każda z twarzy to właściwie renesansowy portret, linearnie wykończony, zindywidualizowany. Niewykluczone, że pod postacią jednego z apostołów sportretował się sam artysta.

– Dopiero szczegółowa analiza ujawnia, że Cranach stosował różne sztuczki technologiczne – wyjaśnia konserwatorka. – Na twarzach obserwujemy efekt świetlistości i perłowego połysku. Szaty mają z kolei chropowatą strukturę, a tło wręcz półmat. To efekty świadomego użycia malarskiej zaprawy, możliwe do ujawnienia dopiero po konserwacji.

Po pokazie „Chrystus błogosławiący dzieci" zostanie włączony do stałej ekspozycji Zamku.

„Odzyskane piękno. Obraz Lucasa Cranacha Starszego «Chrystus błogosławiący dzieci» po konserwacji" 6 listopada 2012–5 lutego 2013, Zamek Królewski Na Wawelu

Pokaz na Zamku Królewskim na Wawelu nieznanego dotąd szerokiej publiczności obrazu „Chrystus błogosławiący dzieci" oraz publikacja towarzyszącej mu książki zamyka wieloletni projekt badawczo-konserwatorski zainicjowany w 2004 roku przez głównego konserwatora muzealnego Zamku Królewskiego dr Ewę Wiłkojć.

– To projekt bez precedensu w naszych warunkach – podkreśla prof. Jan Ostrowski, dyrektor wawelskich zbiorów. – Wydaje się, że poprzez tę wystawę będziemy mogli pokazać zupełnie nową jakość pracy konserwatorskiej. Postaramy się zilustrować proces dochodzenia do decyzji konserwatorskich i, w moim pojęciu, olśniewający wynik tych działań.

Pozostało 82% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl