Mistrz społecznych i reportażowych fotografii pojechał tym razem na Jawę na zaproszenie holenderskiej, prestiżowej fundacji Noorderlicht, wraz z kilkoma innymi fotografami (w projekcie uczestniczyli także: Alejandro Chaskielberg, James Whitlow Delano, Ed Kashi, Carl de Keyzer i Francesco Zizola). Ich głównym zadaniem było przygotowanie obrazowego raportu o produkcji cukru w byłych koloniach holenderskich
TOMASZ TOMASZEWSKI – SUGAR TOWN, Jawa, Indonezja- wystawa w Leica Store & Gallery (CH Blue City Warszawa) czynna do 15 maja
„To było jak podróż do przeszłości. Znalazłem się wśród maszyn parowych i archaicznych narzędzi, które 100 lat temu przywieźli na Jawę Holendrzy" – opowiada Tomaszewski. Ale nie byłby sobą, gdyby ograniczył się do dokumentowania ciężkiej pracy w prymitywnych warunkach. Na Jawie odwiedzał regularnie nie tylko fabrykę, ale interesował wszystkim, co dotyczyło mieszkańców cukrowego miasteczka. W efekcie stworzył socjologiczny fotoreportaż „Sugar Town" z ich życiu. Podążał za nimi także na ulicach, odwiedzał w domach, towarzyszył przy różnych zajęciach, obserwował w trakcie wypoczynku, egzotycznych rytuałów i prozaicznych codziennych obowiązków.
Właściwie działał podobnie, jak realizując inne głośne społeczne projekty, np. fotografując życie polskich Cyganów. Starał się znaleźć jak najbliżej swych bohaterów i wszechstronnie ich poznać. Dzięki temu fotografie Tomaszewskiego tchną szczerością i autentyzmem. Mówią prawdę o ludziach, jak i warunkach ich życia.
Fotografia jawajskiego robotnika, przedstawiająca tylko jego zabłocone nogi i ręce trzymające papieros pełni rolę symbolu trudu każdego człowieka. Ale zdjęcie robotników przy archaicznych zębatych parowych maszynach, pamiętających technologie sprzed stu lat, odsyła już wprost do realiów pracy w Indonezji.