Jego prace pojawiały się na okładkach prasy młodzieżowej miesięcznika „Ty i Ja", magazynu artystycznego „Projekt", książek wydawanych przez PIW czy Czytelnika.
Plakaty Cieślewicza zaskakują przewrotnym poczuciem humoru. Trafność prostych skojarzeń widzimy już w pierwszym obiekcie sopockiej ekspozycji. Plakat dla nieistniejącego już przedsiębiorstwa Moda Polska to kolaż, na którym popiersie kobiety w wymyślnym nakryciu głowy (Moda) ustawione jest na biało-czerwonej podstawce w kształcie naszego kraju (Polska). Tego typu „proste" skojarzenia pojawiają się znacznie częściej w jego twórczości, choć wcale nie dominują.
Uczeń Pronaszki i Rzepińskiego był jednym z barwnych ptaków siermiężnych lat PRL. Na początku lat 60. po krótkim pobycie w RFN i Włoszech Cieślewicz przeniósł się na stałe do Francji. Tam szybko stał się m.in. dyrektorem artystycznym pisma „Elle", któremu narzucił własną wizję graficzną, ścisłą współpracę nawiązał też z magazynem „Vogue" i „Opus International". Jej efekty możemy obejrzeć na wystawie w Sopocie. Silna pozycja i uznanie na Zachodzie, wykłady w Paryżu nie przeszkadzają Cieślewiczowi interesować się życiem kulturalnym w Polsce.
Możemy obejrzeć słynny plakat z legendarnych już „Dziadów" Kazimierza Dejmka w Teatrze Narodowym. Popiersie człowieka, którego skamieniała skorupa powoli pęka, okazało się proroczą zapowiedzią, tego, co zdarzyło się w marcu 68 roku, a czego źródłem stała się właśnie inscenizacja arcydramatu Mickiewicza.
W plakacie „Dziady" wyraźnie widoczny jest element symetrii, który dostrzegalny jest też w innych pracach artysty. Pojawia się szczególnie często w plakatach, m.in do głośnego spektaklu Wajdy „Gdy rozum śpi" w warszawskim teatrze Na Woli czy „Raju utraconego" Krzysztofa Pendereckiego w stołecznym Teatrze Wielkim.
Wśród ulubionych motywów Cieślewicza jest wizerunek Giocondy, czyli Mona Lisy. Często zmieniał jej wyraz twarzy, ubierał w egzotyczny kostium, a nawet łączył z innymi postaciami z historii. Udało mu się nawet „ocieplić" wizerunek komunistycznego dyktatora Mao Tse-tunga. Gdy w mundur przywódcy Chin wkleił twarz Mona Lisy, powstał Mona Tse-tung.